Szybka kontra
WARZECHA: Muzyka uchyla drzwi
Kiedyś, chyba w czasach późnego liceum, przeżyłem krótkotrwałą (szczęśliwie) fascynację egzystencjalizmem. Przeczytałem wówczas kilka powieści Jeana-Paula Sartre’a. Niewiele z nich pamiętam, ale jeden oderwany całkowicie od kontekstu fragment z „Mdłości”