BATOR: Walka z nienawiścią czy bezzasadne uprzywilejowanie?

Photo by Jon Tyson on Unsplash

Jak pokazują dane instytucji krajowych i międzynarodowych, zgromadzone w raporcie Instytutu Ordo Iuris, w ostatnich latach wzrasta skala czynów zabronionych określanych jako przestępstwa z nienawiści. W związku z tym, mogą nasunąć się pytania o skuteczność instrumentów prawnych mających przeciwdziałać temu zjawisku. W przestrzeni publicznej pojawiają się niekiedy postulaty wprowadzenia specjalnych sankcji za przestępstwa motywowane nienawiścią wobec osób o określonej orientacji seksualnej czy „tożsamości płciowej”. Wobec tego należy zastanowić się, na ile byłyby one uzasadnione w świetle realizacji kierunków wskazanych przez Konstytucję.

Konstytucja a przeciwdziałanie przestępstwom z nienawiści

Ustawa zasadnicza terminem „nienawiść” posługuje się tylko raz. Zgodnie z art. 13 Konstytucji RP zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową. Co istotne, ustrojodawca wprost nie zakazał istnienia partii zakładających dopuszczenie w swoim programie lub sposobach działania „nienawiści” jako takiej, ale jedynie w sytuacji, gdy jest ona motywowana rasowo lub narodowościowo. Art. 13 nie obejmuje zatem, chociażby, podżegania do nienawiści religijnej.

Rozważania na ten temat mają też znaczenie w świetle konstytucyjnej zasady równości wszystkich obywateli wobec prawa i zakazu dyskryminacji. Zgodnie z art. 32, wszyscy wobec prawa są równi i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Ochrona zapewniana przez ten przepis polega, między innymi, na zobligowaniu ustawodawcy do tworzenia i stosowania prawa, które nie będzie dyskryminowało żadnej osoby ze względu na sytuację, w jakiej się znajduje. Przy tym równość na gruncie konstytucyjnym nie oznacza identyczności. Różnicowanie sytuacji prawnej określonych podmiotów dopuszczalne jest jednak jedynie ze względu na określoną cechę istotną. Przykładowo, niezbędne może się okazać wprowadzenie przez polskie ustawodawstwo szczególnych instrumentów prawnych chroniących wartości stojące wysoko w aksjologii konstytucyjnej, takie jak życie człowieka czy wolność sumienia i religii.

 

Kodeks karny skuteczny już teraz

Warto zatem pochylić się nad problemem ewentualnego ustanowienia specjalnych sankcji za czyny motywowane „nienawiścią” (którego to pojęcia bliżej nie precyzuje polskie prawo) skierowaną przeciwko określonym grupom osób, np. identyfikujących się z konkretną orientacją seksualną. Znieważanie, naruszanie nietykalności cielesnej czy inne przestępstwa przeciwko takim osobom, motywowane wspomnianym czynnikiem, wypełniają znamiona czynów zabronionych wskazanych w ustawie karnej. Mowa tu, chociażby, o przestępstwach dyskryminacji (art. 119 kk), dyskryminacji wyznaniowej (art.194 kk) czy nawoływania do nienawiści (art. 256 kk). Należy zatem uznać, że wymóg spełnienia konstytucyjnych gwarancji został spełniony również w tym przypadku.

Nie sposób zatem uzasadnić postulatu rozszerzenia artykułów Kodeksu karnego zakazujących dyskryminacji, znieważenia lub nawoływania do nienawiści o czyny motywowane nienawiścią ze względu na orientację seksualną czy tożsamość płciową.

O ile wskazanie przez ustawodawcę szczególnych motywacji w obowiązującym zakresie stanowiło realizację kierunków zgodnych z aksjologią konstytucyjną, to trudno dopatrywać się takiej prawidłowości w przypadku wspomnianych pobudek.  Mając na uwadze, że Konstytucja wymaga równego traktowania przez władze publiczne wszystkich podmiotów prawa, wprowadzenie tego typu regulacji stanowiłoby w istocie uprzywilejowanie pewnej grupy osób (a nawet pojedynczego człowieka) ze względu na motywacje ideologiczne. W takiej sytuacji mielibyśmy więc do czynienia nie tyle z gwarancją równości, co z jej prawnym i faktycznym zaprzeczeniem.

 

Filip Bator
Filip Bator
Koordynator do spraw komunikacji medialnej w Instytucie Ordo Iuris. Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Doświadczenie zdobywał jako publicysta portali internetowych i działacz organizacji społecznych. Regularnie publikuje artykuły w "Gazecie Polskiej Codziennie".

WESPRZYJ NAS

Podejmujemy walkę o miejsce głosu prawdy w przestrzeni publicznej. Bez reklam, bez sponsorowanych artykułów, bez lokowania produktów.
To może się udać tylko dzięki wsparciu Czytelników. Tylko siłą zaangażowania Darczyńców będzie mógł wybrzmieć głos sprzeciwu wobec narastającego wokół chaosu!