KUŹ: Pieniążek pali hipokrytów

Korupcja to w dyplomacji bardzo toporne narz?dzie, które stosuje si? tylko w ostateczno?ci, kiedy danego zagranicznego decydenta nie zjedna ani soft-power naszego kraju, ani subtelniejsze i bardziej czasoch?onne formy budowania relacji czy ?agodna presja. To specjalno?? krajów niezbyt powa?anych, ale dysponuj?cych du?ymi ?rodkami finansowymi.

W sprawie tzw. „Katargate” wszyscy czekaj?, a? z korupcyjnej mazi wychynie drugie dno. Jacek Saryusz-Wolski mówi wprost o dowodach na rosyjski w?tek w sprawie Evy Kaili, aresztowanej wiceprzewodnicz?cej Parlamentu Europejskiego. Zapewne te dowody ju? widzia?. Znaj?c metody dzia?ania Kremla by?oby zreszt? doprawdy niezwyk?e, gdyby nie skorzysta? on z tej samej furtki co Katar. Korupcja to w dyplomacji bro? politycznie s?abych, ale zasobnych. Takimi krajami by?y za? bez w?tpienia w oczach Zachodu i Katar, i Rosja. By?a jednak te? mi?dzy nimi bardzo istotna ró?nica.

Opisuj?c rosyjsk? dyplomacj? w swoim niezrównanym studium moskiewskiej polityki („Od bia?ego do czerwonego caratu”) Jan Kucharzewski zwraca? uwag? na obnoszenie si? jej przedstawicieli z bogactwem oraz ich pozorne nieokrzesanie. Jednocze?nie ten wybitny historyk ubolewa? nad ?lepot? zachodnich ministrów, którzy nie doceniali przebieg?o?ci Rosjan. W efekcie, korumpowanym od wieków ludziom Zachodu wydawa?o si?, ?e bior? tylko pieni?dze od kolejnego cywilizacyjnie w ich oczach wstecznego ludu, który chce si? wkupi? w ich ?aski. My?leli, ?e mog? to robi? bez konsekwencji. Szybko si? jednak okazywa?o, ?e moskiewski pieni??ek, jak s?usznie zauwa?a polski poeta, troch? pali. W tym chyba tkwi g?ówna ró?nica pomi?dzy korupcj? moskiewsk? a katarsk?. Katar nie mia? raczej planów jakiej? g??bokiej zmiany sytuacji geopolitycznej, czy wr?cz stworzenia alternatywy dla zachodniej globalizacji. Rosja mia?a. I usypiaj?c cz??ciowo czujno?? adwersarzy korupcj?, zbudowa?a po cichu pod wielgachnymi liberalnymi nochalami nowy totalitaryzm, którego nie powstydzi?by si? Józef Stalin. Larisa Jakubowa, znana badaczka poj?cia rosyjskiego miru, mówi o nim wprost jako o wizji alter-globalizacji wokó? neototalitarnego pa?stwa Rosjan.

Warto tutaj poczyni? jeszcze dwie ogólne uwagi o korupcji i dyplomacji. To, ?e po przekupstwo w relacjach mi?dzynarodowych ch?tniej si?gaj? utuczeni petrodolarami pariasi, nie znaczy, ?e nie stosuj? go inni. Jest ono wr?cz powszechne. Na ca?e procesy dziejowe mo?na patrze? przez pryzmat korupcji. We?my cho?by polsk? transformacj? – szerok? akceptacj? zachodnich decydentów dla terapii szokowej oraz po??czonej z ni? polityki grubej kreski i uw?aszczenia nomenklatury mo?na odczyta? jako hurtowe skorumpowanie postkomunistycznych elit. W Iraku i Afganistanie, gdzie USA chcia?y bardziej polega? na swoim soft-power, ?wieci? demokratycznym i wolnorynkowym przyk?adem, a nie zwyczajnie przekupywa? by?ych dzia?aczy partii Baas czy Talibów, nie posz?o ju? tak g?adko.

Drug? kluczow? cech? korupcji politycznej w relacjach mi?dzynarodowych jest te? to, ?e zwykle stosuje si? j? przede wszystkim wobec ludzi, którzy nie maj? – poza pieni?dzmi – specjalnych powodów by nas i nasz kraj lubi?. Tych, którzy ju? nas lubi? nie ma za? najmniejszego sensu ostentacyjnie i drogo korumpowa?, wystarczy kilka odczytów, wspó?praca z jak?? fundacj? i troch? niedrogich stypendiów dla m?odych dzia?aczy. Wiadomo nie od dzi?, ?e niemieccy cz?onkowie die Linke i AfD Rosjan i Putina zwyczajnie lubi?, z przyczyn czysto ideologicznych. Jednak nie otrzymuj? oni bynajmniej za t? ich mi?o?? tak lukratywnych posad, jak by?y kanclerz z SPD, nie s? im te? powierzane obracaj?ce milionami euro fundacje tak jak Manueli Schwesig premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego. To ma sens! Schröder mia? przecie? dwie twarze – to on wprowadza? Polsk? i kraje regionu do UE. To on wys?a? wojska niemieckie do Kosowa. Kupienie takiego cz?owieka z punktu widzenia Moskwy by?o absolutnie logiczne. Gdyby w pewnym momencie zakup ten si? nie dokona?, Schröder móg?by wizji Putina zaszkodzi? jeszcze bardziej.


Zapoznałem się z Polityką Prywatności danych osobowych i wyrażam zgodę na ich przetwarzanie


W miar? jak re?im moskiewski b?dzie coraz wyra?niej ukazywa? swoj? totalitarn? twarz, ujawniane b?d? zapewne coraz liczniejsze przyk?ady korupcji politycznej, jakiej dopuszcza? si? w innych krajach. Podobnie jak w przypadku niemieckim, nie skupia?bym si? jednak tylko na tzw. „typowych podejrzanych” takich jak: Vox, Rassemblement National, Fides i Lega. Naprawd? du?e pieni?dze Moskwa musia?a zainwestowa? bowiem w mainstream. To przecie? logiczne, ?e kraj, gdzie 2/3 mieszka?ców pracuje na posadach pa?stwowych, musia? przede wszystkim korumpowa? wolnorynkowych libera?ów. To jasne, ?e zamordystyczna, faszyzuj?ca dyktatura musia?a odpowiednio „nasmarowa?” soc-demokratów, którzy na co dzie? usta maj? pe?ne frazesów o wolno?ci, równo?ci, demokracji i praworz?dno?ci. To oczywiste, ?e kraj ?yj?cy z eksportu w?glowodorów w ró?nych postaciach musia? si? czasami podliza? zielonym aktywistom (cho? tu akurat najgorzej mu wysz?o).  

Maj?cy swój udzia? w ug?askiwaniu moskiewskiego potwora ludzie tzw. europejskiego g?ównego nurtu doskonale o tym wiedz?. Widz? te? jednak, ?e szyd?o poma?u wychodzi z worka. Dlatego tak bardzo chc? odwróci? od siebie uwag?. W tym w?a?nie kontek?cie odczytuj? zarzuty Radka Sikorskiego pod adresem PiS, oskar?enia by?ego szefa polskiej dyplomacji o plany rozbioru Ukrainy we wspó?pracy z Putinem. Jego kolega, Jacek Rostowski jako dowody owych planów podnosi? za? w?a?nie wspó?prac? PiS z europejskimi partiami prawicowymi o prorosyjskim nastawieniu. Co jednak ostatecznie wynik?o z tego nastawienia kilku polityków pozostaj?cych w swoich krajach w partiach opozycji? Jak to si? to mia?o do realnej polityki Angeli Merkel czy Emmanuela Macrona?

Moskiewski pieni??ek najbardziej pali zawsze hipokrytów. To nic nowego. Hetman (Franciszek Ksawery Branicki), który w „Weselu” ukazuje si? Panu M?odemu i narzeka na t? tortur?, jest tu doskona?? ilustracj?. Jako targowiczanin broni? przecie? z?otej wolno?ci, republika?skich idea?ów i praworz?dno?ci przed bezprawnie przyj?t? konstytucj?. I istotnie, nowa Konstytucja Majowa by?a swego rodzaju zamachem stanu, tyle, ?e targowiczanie wzi?li si? za naprawianie ustroju we wspó?pracy z domkni?tym ju? despotyzmem, gdzie ustroju prawnego w naszym rozumieniu nie by?o zupe?nie, istnia?o tylko samodzier?awie, nieposkromiona niczym wola w?adcy.  Kto wie, czy nie oka?e si?, ?e politycy EPP, równie? ci z Polski, nie bronili polskiej praworz?dno?ci dok?adnie tak jak robi? to Branicki. Owszem, mieli sporo racji, ale zaprzedali je znacznie wi?kszemu z?u ni? to, z którym podobno walczyli.


Wspieram dobrą publicystykę

75% ( 3000 / 4000 zł )
Wspieram!

Tekst powsta? w ramach projektu: „Stworzenie forum debaty publicznej online”, finansowanego z dotacji Narodowego Instytutu Wolno?ci Centrum Rozwoju Spo?ecze?stwa Obywatelskiego.

Michał Kuź
Michał Kuź
doktor nauk politycznych i publicysta, w latach 2018-21 również w służbie dyplomatycznej. Współpracował m.in. z „Nową Konfederacją”, „Pressjami” i „Rzeczpospolitą”, a obecnie jego eseje i analizy poza „Magazynem Kontra” ukazują się także w „Rzeczach Wspólnych” oraz „Teologii Politycznej co tydzień”. Absolwent Louisiana State University, pracuje jako wykładowca w anglojęzycznym programie International Relations na Uczelni Łazarskiego.

WESPRZYJ NAS

Podejmujemy walkę o miejsce głosu prawdy w przestrzeni publicznej. Bez reklam, bez sponsorowanych artykułów, bez lokowania produktów.
To może się udać tylko dzięki wsparciu Czytelników. Tylko siłą zaangażowania Darczyńców będzie mógł wybrzmieć głos sprzeciwu wobec narastającego wokół chaosu!