PiS przegrał przez wyrok TK? To wygodna i groźna wymówka

commons.wikimedia.org

W ostatnim czasie najcz??ciej wskazywanym powodem pora?ki wyborczej PiSu sta? si? wyrok TK stwierdzaj?cy niekonstytucyjno?? aborcji eugenicznej. Faktem jest, ?e w pa?dzierniku 2020 r. poparcie dla partii rz?dz?cej spad?o o kilka punktów procentowych. Faktem jest te? znacz?ca dechrystianizacja Polaków w ostatnich latach. Jedna i druga kwestia wymaga zatem rzetelnej analizy i wskazania pope?nionych b??dów. Nie ma sensu zak?amywa? rzeczywisto?ci.

W mediach pojawia si? jednak wiele daleko id?cych, a nieprawdziwych tez. Je?li pozwolimy na trwa?e zakorzenienie si? w spo?ecze?stwie i klasie politycznej przekonania, ?e podejmowanie kwestii „?wiatopogl?dowych” przez uznaj?c? moralno?? chrze?cija?sk? prawic? skazuje j? z zasady na wyborcze pora?ki, b?dzie to najwi?kszy mo?liwy tryumf paradygmatu demoliberalnego oraz milcz?ca zgoda na stopniow?, ale systemow? i konsekwentn? anihilacj? zdrowych wzorców cywilizacyjnych w naszym kraju. Oczywi?cie – do zamierzonych celów nale?y d??y? w sposób przemy?lany i realistyczny. Prawica z zasady uznaj?ca hegemoni? kulturow? lewicy jest jednak po prostu bezwarto?ciowa.

 

Komu zale?y na tej fa?szywej narracji?

Niepowodzenie PiSu nie wynika z jednej przyczyny – to bana?, ale prawdziwy. Od partii odp?yn??o z ró?nych przyczyn wiele grup (potencjalnych) wyborców. Tak samo by?o z Platform? w 2015 r. Ka?da w?adza si? zu?ywa. Jednym i drugim stopniowo „zbiera?o si?”, a zm?czenie ekip? rz?dz?c? osiem lat jest normalne. Monokauzalno?? jest jednak bardzo wygodna. Wyrok TK to najprostszy kozio? ofiarny, bo pod wyrokiem formalnie podpisali si? s?dziowie, a nie rz?d, a sprawa aborcji eugenicznej od pocz?tku mocno dzieli?a sam PiS. Pod wnioskiem do TK nieprzypadkowo podpisa?a si? mniejszo?? pos?ów klubu – 106 pos?ów, jak równie? jedenastu parlamentarzystów Konfederacji i jeden pose? Kukiz ’15. Zrzucenie winy za pora?k? wy??cznie na wyrok pozwala odsun?? odpowiedzialno?? od polityków i strategów kampanijnych oraz wszystkiego, co robili przez trzy lata mi?dzy decyzj? z 22 pa?dziernika 2020 r. a 15 pa?dziernika 2023 r. Negatywny i agresywny przekaz, toporna propaganda, rozmaite afery i kontrowersje, brak KPO i postawa wobec UE (dla jednych zbyt ust?pliwa, dla drugich konfrontacyjna), restrykcje pandemiczne, wojna i relacje z Ukrain?, rozgrzebane s?downictwo, Polski ?ad, du?a legalna imigracja (w tym muzu?ma?ska), procedowana w tym samym czasie co kwestia aborcji eugenicznej „pi?tka dla zwierz?t”, dziesi?tki innych rzeczy, które irytowa?y ró?ne grupy potencjalnych wyborców PiSu oraz ludzi zwykle nieg?osuj?cych, a tym razem decyduj?cych si? postawi? krzy?yk przy Trzeciej Drodze lub Koalicji Obywatelskiej – to wszystko schodzi na dalszy plan, jakby tego nigdy nie by?o. Aborcja, aborcja, aborcja. Aborcja rano, aborcja w po?udnie, aborcja wieczorem.

Paradoksalnym sojusznikiem cz??ci polityków i strategów PiSu jest tu antyrodzinna i antychrze?cija?ska, „progresywna obyczajowo” lewica. Im te? bardzo zale?y, ?eby wszystkich przekona?, ?e PiS „przegra? wybory w pa?dzierniku 2020 r.”. S? wobec tego gotowi dowolnie nagina? i zak?amywa? rzeczywisto??, pisz?c histori? na nowo. 22 pa?dziernika 2020 r. i tzw. „strajk kobiet” ma sta? si? podstawowym kompleksem polskiej prawicy oraz fundamentem hegemonii kulturowej lewicy. Kto rz?dzi przesz?o?ci?, w tego r?kach jest przysz?o??.

 

Znakomit? ilustracj? tej postawy jest wpis Micha?a Danielewskiego, wicenaczelnego OKO.Press – „By poj?? g?upot? PiS z wyrokiem aborcyjnym i ca?y idiotyzm ich rewolucji, wystarczy u?wiadomi? sobie, ?e przejmowali w?adze w kraju na tle UE ultra konserwatywnym: z wielkimi wp?ywami Ko?cio?a, z zakazem aborcji, z papie?em hegemonem zza grobu. Po co im by?o przy tym grzeba??”.

 

Wojna kulturowa i sekularyzacja zacz??y si? grubo przed wyrokiem

Bardzo mo?liwe, ?e redaktor Danielewski wierzy w to, co napisa?. Jest to jednak oczywista bzdura. 21 pa?dziernika 2020 r. sekularyzacja i dechrystianizacja Polaków ju? od kilku lat post?powa?a, Ko?ció? traci? wp?ywy polityczne i autorytet, a Jan Pawe? II dawno nie by? „papie?em-hegemonem”. Praktycznie ka?dy maj?cy dzi? mi?dzy 20 a 30 lat spotyka? si? w szkole z ?artami o JP2GMD, 2137 i Januszu Pawulonie z ?ó?t? mord?, który „lubi dziewczynki i z warkoczykami i bez warkoczyków”. Kultura kpin z JP2 rozwija?a si? w?ród m?odzie?y pe?n? par? nie tylko przed wyrokiem TK, ale nawet przed 2015 r. By?a to zreszt? naturalna i do pewnego stopnia zdrowa reakcja na przesyt kultu jednostki. Jednostki, której ludzie mojego pokolenia nie mieli szansy zapami?ta? inaczej ni? jako schorowanego starca, a która by?a podawana jako autorytet cz??ciej ni? sam Chrystus. O „skremówkowaniu” Wojty?y i „zabiciu Proroka” Krzysztof Mazur pisa? trafnie jeszcze w 2011 r.

Odp?yw wiernych od Ko?cio?a w Europie trwa za? od kilkudziesi?ciu lat, a zakaz aborcji sta? si? dla wielu w Polsce swego rodzaju totemem – mo?na nie traktowa? nauki katolickiej na serio w ?adnej innej sprawie, byle by? przeciw zabijaniu dzieci nienarodzonych. W praktyce taka postawa to budowanie na piasku.

 

Tak?e wojna kulturowa trwa?a ju? w Polsce pe?n? par?, gdy Julia Przy??bska og?asza?a wiekopomne orzeczenie. Trzeba mie? pami?? z?otej rybki albo z?? wol?, by udawa?, ?e by?o inaczej. Cykl wyborczy 2018-20, zamkni?ty przed wyrokiem, min?? w znacznej mierze w?a?nie pod has?ami „?wiatopogl?dówki” na czele z agend? LGBT, g?o?n? zw?aszcza podczas wyborów prezydenckich. Film braci Sekielskich o nadu?yciach seksualnych w?ród ksi??y to maj 2019 r. Leszek Ja?d?ewski i Bart?omiej Sienkiewicz trafnie (z punktu widzenia strategii politycznej) wzywaj?cy Platform? Obywatelsk? do strategicznego zwrotu antykatolickiego to tak?e lata 2018-19. ?lub Jacka Kurskiego w ?agiewnikach b?d?cy pomnikiem hipokryzji i zaanga?owania politycznego cz??ci hierarchów to lipiec 2020 r. Nawet tekst Marcina K?dzierskiego o „ko?cu katolickiego imaginarium”, stwierdzaj?cy nieodwracaln? sekularyzacj? wi?kszo?ci polskiego spo?ecze?stwa oraz wzywaj?cy do programowej abdykacji katolików z „wojny kulturowej”, zosta? opublikowany i zyska? wielki rozg?os przed decyzj? Trybuna?u, w sierpniu 2020 r. Histori? pisz? jednak zwyci?zcy. Lewica liczy, ?e wygra?a to starcie, a dechrystianizacja przestrzeni publicznej zostanie zapami?tana jako „reakcja na wyrok TK” – w oczywisty sposób wbrew kolejno?ci wydarze?. Mo?na argumentowa?, ?e wyrok przyspieszy? te procesy. Absurdem jest jednak twierdzenie, ?e je rozpocz??.

Dla ka?dego pisz?cego histori? pod tez? kluczowe jest przedstawienie siebie jako ofiary, która skutecznie odpowiedzia?a na agresj?. W wojnie Izraela z Hamasem te? obie strony twierdz?, ?e tylko si? broni?. St?d drugi fundamentalny fa?sz, który powtórzony odpowiedni? liczb? razy ma sta? si? prawd? – przypisywanie PiSowi próby przeprowadzenia „katolickiej kontrrewolucji”.

 

21 pa?dziernika 2020 r. Jan Pawe? II by? papie?em hegemonem, nie by?o JP2GMD i 2137, nikt nie s?ysza? o aferach i skandalach w Ko?ciele, nie by?o sporów o LGBT i aborcj? ani rosn?cej w si?? kulturow? antychrze?cija?skiej lewicy. Gdyby tylko ?rodowiska katolickie, konserwatywne, narodowe i patriotyczne siedzia?y cicho latami, nie ?mia?y nawet pomy?le? o jakichkolwiek zmianach prawnych innych ni? liberalno-progresywne, to z pewno?ci? Polska by?aby na wieczno?? idyllicznie chrze?cija?ska i tradycyjna.

Wszyscy wiemy jednak, ?e Jaros?aw Kaczy?ski nigdy nie by? i nie jest katolickim kontrrewolucjonist?. Prezes PiS nie chcia? zmienia? kulturowego status quo – tak jemu jak Adamowi Michnikowi odpowiada? „kompromis wojtylia?ski” definiuj?cy III RP, symbolizowany przez Aleksandra Kwa?niewskiego w papamobile – generalnie pokojowa koegzystencja Ko?cio?a i wi?kszo?ci partii politycznych w??cznie ze „starym” SLD. Kaczy?ski d?ugo broni? si? przed podj?ciem jakichkolwiek tematów „?wiatopogl?dowych”, konsekwentnie spuszczaj?c na drzewo dzia?aczy pro-life przez pierwsze lata rz?dów. On, (zw?aszcza) jego zmar?y brat i wi?kszo?? jego zaplecza intelektualnego zawsze stara?a si? zachowa? dystans wobec ?rodowisk narodowo-katolickich.



Milczenie zamiast kontrofensywy

PiS w 2015 r. nie wygra? wyborów na kwestiach kulturowych i nie porusza? ich, dopóki nie zosta? do tego zmuszony przez szereg wyst?puj?cych jednocze?nie czynników – kryzys polskiego Ko?cio?a i kolejne skandale z nim zwi?zane, kulturow? ofensyw? mediów liberalno-lewicowych, cz??ci opozycji i licznych o?rodków zagranicznych, powstanie i przekroczenie progu przez Konfederacji, narastaj?ca w ca?ym ?wiecie zachodnim wojna kulturowa (Trump etc.), „twardy” kurs wzmacniaj?cego si? Zbigniewa Ziobry, wreszcie wypalanie si? tradycyjnych „pisowskich” tematów takich jak antykomunizm i kontestacja transformacji. PiS zasadniczo trzymaj?cy si? w 2018 r. tego samego status quo, które generalnie akceptowa?a tak?e PO jeszcze w 2013 r., zacz?? by? atakowany w kraju i za granic? jako partia antyzachodnia i reakcyjna.

W tej sytuacji partii rz?dz?cej trudno by?o trwa? w letnio?ci i znalaz?a si? przed wyborem – mog?a i?? jednoznacznie drog? „nowoczesnej eurochadecji” akceptuj?cej hegemoni? kulturow? lewicy i kolejne elementy „post?pu”, wytyczon? chocia?by przez b?d?c? wiele lat sojusznikiem PiSu brytyjsk? Parti? Konserwatywn?. Mog?a te? opowiedzie? si? – cho?by retorycznie – przeciw temu zjawisku. W 2020 r. wygra?a opcja druga. Andrzej Duda wygra? z Rafa?em Trzaskowskim jako z niebezpiecznym lewakiem, który chce seksualizowa? dzieci – cho? zg?oszona mi?dzy turami poprawka do konstytucji uniemo?liwiaj?ca adopcj? przez praktykuj?cych homoseksualistów trafi?a do sejmowej zamra?arki i ju? si? z niej nie wydosta?a. Jaros?awa Gowina jako ministra szkolnictwa symbolicznie zmieni? Przemys?aw Czarnek. Za zakazem aborcji eugenicznej publicznie opowiada?y si? za? liczne ?rodowiska i osoby, w tym niektórzy komentatorzy funkcjonuj?cy w g?ównym nurcie – cho?by Andrzej Gajcy czy Jakub Wiech. Mia? to by? gest wobec ?rodowisk katolickich i konserwatywnych, które naciska?y od lat na kierownictwo PiSu – wewn?trznie i zewn?trznie. Gest przy okazji odwracaj?cy uwag? od zamieszania wokó? „pi?tki dla zwierz?t”.

Temat aborcji eugenicznej wraca? nie dlatego, ?e PiS prowadzi? katolick? kontrrewolucj?, ale dlatego, ?e wiele osób i ?rodowisk chcia?o  j a k i e g o k o l w i e k  katolickiego dzia?ania na polu prawnym rz?du odwo?uj?cego si? do moralno?ci katolickiej po ponad pi?ciu latach sprawowania w?adzy.

 

Niestety, cho? czas i sposób podj?cia tej decyzji by? w 100% zale?ny od PiSu, sprawa zupe?nie nie zosta?a przygotowana komunikacyjnie. Wyrok zosta? wrzucony deus ex machina, bez zbudowania wcze?niej pod niego gruntu spo?ecznego, a po jego wydaniu politycy partii rz?dz?cej w wi?kszo?ci odskoczyli od niego jak od gor?cego kartofla. Protesty ewidentnie ich zaskoczy?y – uczciwie mówi?c, ma?o kto spodziewa? si? takiej ich skali. Tak?e po wydaniu wyroku spo?ecze?stwu nie przedstawiono pozytywnej opowie?ci t?umacz?cej decyzj?. Próbowano raczej udawa?, ?e wyrok wyda? sam z siebie Trybuna?, a partia rz?dz?ca nie ma z nim nic wspólnego. Zamilczenie tematu mia?o by? sposobem na ograniczenie strat politycznych.

Przez trzy lata nie wprowadzono w ?ycie nawet zapowiadanego na rozprawie przed TK programu wsparcia dla matek dzieci niepe?nosprawnych. A przecie? mo?na by?o cierpliwie i spokojnie t?umaczy?, ?e chodzi o tysi?c przypadków rocznie, budzi? wspó?czucie wobec chorych dzieci, pokazywa? ?wiadectwa osób b??dnie zdiagnozowanych przez lekarzy, rodziny kochaj?ce swoje niepe?nosprawne pociechy albo same osoby z zespo?em Downa mówi?ce, ?e ich ?ycie jest dobrem, a nie cierpieniem.

 

Upraszczaj?c – gdy lewica atakowa?a, prawica w wi?kszo?ci milcza?a lub by?a czysto reaktywna. Gdy lewica budowa?a swoj? kulturow? opowie?? o wolno?ci, jak? daj? wszystkim swobodne kontakty seksualne bez zobowi?za?, oraz o bezpiecze?stwie kobiet, prawica w znacznej mierze ogranicza?a si? do w?sko rozumianej polityki jako zestawu dzia?a? legislacyjnych i materialistycznych, ewentualnie straszenia lewic?. Nieuczciwo?ci? by?oby jednak zrzucanie winy tylko na polityków partii (wówczas) rz?dz?cej – tym bardziej, ?e bez podpisów 106 pos?ów PiSu i ostatecznej decyzji prezesa Kaczy?skiego nie by?oby wyroku.

Po 22 pa?dziernika 2020 r. zawiod?a du?a cz??? prawicowego spo?ecze?stwa obywatelskiego. Nie tylko politycy, ale tak?e dziennikarze, komentatorzy, dzia?acze spo?eczni i inne osoby publiczne, które wcze?niej wspiera?y pomys? rozszerzenia ochrony na chore dzieci nienarodzone, w znacznej mierze (a mo?e nawet wi?kszo?ci) schowa?y g?ow? w piasek lub ogranicza?y si? do atakowania najbardziej skrajnych i barbarzy?skich aktów protestuj?cych (np. ataków na ko?cio?y).

 

Bardzo wielu da?o si? zastraszy? narracji o „efekcie wahad?a”. Oczywi?cie, spo?ecze?stwo w naturalny sposób z czasem m?czy si? rz?dz?cymi, a zbyt daleko id?ce dzia?ania mog? je zrazi?. W praktyce we wspó?czesnym ?wiecie ten s?ynny efekt wyst?puje g?ównie w jedn? stron?. Lewica jako? nigdzie na ?wiecie nie boi si?, ?e reakcj? na zwi?zki partnerskie b?dzie penalizacja aktów homoseksualnych w kolejnej kadencji. Decyduje w znacznej mierze hegemonia kulturowa oraz posiadanie i skuteczna komunikacja pozytywnej opowie?ci uzasadniaj?cej dzia?ania prawne. Lewicowcy skrajni wprowadzaj? do debaty publicznej kolejne postulaty, które pocz?tkowo s? uznawane za radykalne i akceptowane jedynie przez kilka procent spo?ecze?stwa – np. „ma??e?stwa homoseksualne” maj?ce prawo do adopcji lub kupowania sobie dzieci. Albo „prawa osób niebinarnych”. Lewicowcy bardziej umiarkowani stopniowo te has?a normalizuj? i d??? do narzucenia ich spo?ecze?stwu.

Si?? efektu wahad?a jest mechanizm samospe?niaj?cej si? przepowiedni – im wi?cej osób milknie, boj?c si? zaprotestowa?, tym bardziej zmiana postaw spo?ecznych staje si? rzeczywisto?ci?.

 

Co dalej?

By?oby jednak b??dem i separowaniem si? od rzeczywisto?ci bagatelizowanie faktu odruchowego oporu istotnej cz??ci spo?ecze?stwa wobec wyroku. Has?o „wolnej aborcji” ma potencja? do mobilizowania wyborców, co obserwujemy ostatnio tak?e w USA. Szerzej patrz?c, protesty pokaza?y, jak wielu m?odych Polaków wychowano w pustce aksjologicznej. Podobnie jak w maju 1968 we Francji, na ulice wysz?o pierwsze od bardzo dawna pokolenie nieznaj?ce wojny ani braku niepodleg?o?ci, wychowane w dobrobycie i t?skni?ce wobec tego za posiadaniem swojej „wielkiej sprawy” (st?d romantyczne has?a w rodzaju „To jest wojna!”). Zdrowym wnioskiem nie jest jednak rezygnowanie z prób kszta?towania ?adu publicznego, ale namys? nad tym, jak przekona? do swoich s?usznych racji wi?cej osób. Zmiany prawne najbezpieczniej wprowadza? w ?ycie, gdy ma si? za sob? znaczn? cz??? spo?ecze?stwa. Wcze?niej nie nale?y jednak zasypywa? gruszek w popiele, ale d??y? do zwi?kszenia liczby przekonanych.

Trzeba te? jasno zaznaczy?, ?e w?adza nie jest warto?ci? sama w sobie – ma ona warto?? wtedy, gdy jest narz?dziem realizacji Dobra. W?adza werbalnie odwo?uj?ca si? (czasem) do ochrony ?ycia nienarodzonego, a nie przek?adaj?ca tego na dzia?ania, nie czyni wi?cej Dobra ni? komentatorzy i aktywi?ci – formowa? umys?y mo?na tak?e w g??bokiej opozycji.

 

Z perspektywy czasu mo?na te? zastanawia? si?, do jakiego stopnia wyrok TK mia? sens (poza warstw? symboliczn?) wobec braku równoleg?ej walki z podziemiem aborcyjnym. Punktem wyj?cia powinno by? zawsze konsekwentne stosowanie istniej?cych ju? przepisów. Wprowadzanie dalej id?cego prawa przy jednoczesnym g?oszeniu, ?e „kto chce, mo?e sobie wyjecha? do Czech” lub nawet „za?atwi? to na rogu ulicy” oraz rozszerzaniu ad absurdum przes?anki o ochronie zdrowia kobiety na subiektywnie pojmowane zdrowie psychiczne – to fikcja. Wyrok na pewno uratowa? sporo istnie? ludzkich i dlatego dobrze, ?e mia? miejsce – ale czy równolegle nie pozwolono na zg?adzenie jeszcze wi?kszej ich liczby?

Ostatecznie ko?ci zosta?y rzucone, a sytuacja jest taka jaka jest. Groteskowa jest przy tym postawa tych katolików, konserwatystów lub prawicowców, którzy ju? teraz rytualnie wywieszaj? bia?? flag?, g?osz?c oczywisto?? rych?ej legalizacji aborcji. Na razie nawet przewodnicz?cy Lewicy powiedzia?, ?e jest to ma?o prawdopodobne w tej kadencji Sejmu. OKO.Press podliczy?o, ?e wyra?na wi?kszo?? pos?ów deklaruje si? przeciw cho?by depenalizacji tygodnia ?ycia dziecka w ?onie matki. Tygodnik „Polityka” trze?wo zauwa?y?, ?e 61% Polaków g?osowa?o na partie niepopieraj?ce legalizacji aborcji na ?yczenie. Zapowiadaj? si? kolejne bitwy w tej sprawie – w??cznie z mo?liwym referendum.

W tej sytuacji wszyscy rozumiej?cy warto?? ochrony ?ycia nienarodzonego powinni si? zmobilizowa?, przekonywa? nieprzekonanych oraz naciska? na polityków. Mamy po swojej stronie dziesi?tki argumentów – i ?wieckich i religijnych. Sprzyja nam tak?e technologia jasno pokazuj?ca, co dzieje si? w brzuchu – tej wiedzy nie by?o jeszcze kilka dekad temu.

11-tygodniowe dziecko nienarodzone to taki sam ?ywy, ruszaj?cy si?, maj?cy serce, mózg, wszystkie ko?czyny i najwa?niejsze organy cz?owiek jak to 13-tygodniowe oraz jak ka?dy z nas. Cho?by przysz?o tysi?c lewicowych pos?anek podaj?cych si? za katoliczki, zjad?o tysi?c kotletów i nie wiem jak wyt??a?o si?, twierdz?c ?e USG to skrajnie prawicowa manipulacja, prawdy nie zmieni?.

 

Il faut d’abord avoir raison. Po pierwsze trzeba mie? racj?, rozumie? czemu si? j? ma oraz umie? to wyt?umaczy? osobie niemaj?cej swojego zdania.

Wspieram dobrą publicystykę

75% ( 3000 / 4000 zł )
Wspieram!

Kacper Kita
Kacper Kita
Analityk i publicysta, członek redakcji portalu Nowy Ład, prowadzący dział wideo NŁ. Szczególnie zainteresowany polityką międzynarodową oraz szeroko pojętą kulturą. Autor biografii Érica Zemmoura oraz Giorgii Meloni, a także esejów biograficznych nt. m. in. Charlesa de Gaulle’a, Marine Le Pen i Benjamina Netanjahu.

WESPRZYJ NAS

Podejmujemy walkę o miejsce głosu prawdy w przestrzeni publicznej. Bez reklam, bez sponsorowanych artykułów, bez lokowania produktów.
To może się udać tylko dzięki wsparciu Czytelników. Tylko siłą zaangażowania Darczyńców będzie mógł wybrzmieć głos sprzeciwu wobec narastającego wokół chaosu!