Benedykt XVI, czyli tajemnica łagodności

fot. fssp.com

?aden z papie?y ostatniego pó?wiecza nie pokazywa? tak wyra?nie kryzysu katolicyzmu jak Benedykt XVI.

?w. Jan Pawe? II móg? pi?knie pisa? w „Redemptoris missio” o wewn?trznych blokadach ewangelizacji: „Trudno?ci wewn?trzne i zewn?trzne os?abi?y gorliwo?? misyjn? Ko?cio?a wzgl?dem niechrze?cijan i fakt ten musi niepokoi? wierz?cych w Chrystusa. W dziejach Ko?cio?a bowiem rozmach misyjny by? zawsze oznak? ?ywotno?ci, tak jak jego os?abienie jest oznak? kryzysu wiary”. Móg? pod koniec ?ycia stawia? (w „Ecclesia in Europa”) dramatyczne pytanie: „«Czy Syn Cz?owieczy, gdy przyjdzie, znajdzie wiar? na ziemi?» (?k 18, 8). Czy znajdzie j? na ziemiach naszej Europy o dawnej tradycji chrze?cija?skiej?”. Jednak te sygna?y alarmowe, których przecie? by?o sporo, przyg?usza? generalny nastrój posoborowego tryumfalizmu, Wiosny Ko?cio?a.

Jego nast?pca, mimo daleko id?cej zbie?no?ci perspektyw, stanowisko swe formu?owa? inaczej. „Bezsprzecznie ostatnie dwudziestolecie by?o dla Ko?cio?a Katolickiego niefortunne” otwarcie mówi? kardyna? Ratzinger w „Raporcie o stanie wiary”, dwadzie?cia lat po zamkni?ciu obrad Soboru. To rozpoznanie – ??cznie z wol? przywrócenia diachronicznej jedno?ci katolicyzmu – by?o centralnym motywem jego rzymskiej misji, tak w okresie kierowania Kongregacj? Nauki Wiary, jak i na tronie papieskim.

Benedykt XVI by? rzecznikiem ostatniego Soboru (który niew?tpliwie by? dla niego prze?yciem pokoleniowym), jednak wielorako krytykowa? nie tylko reformy posoborowe, ale równie? os?awionego „ducha Soboru”. Dzi? takie stanowisko mo?e dziwi?. Ale warto na nie spojrze? z perspektywy historycznej. Dramat ostatniego pó?wiecza przys?oni? bowiem radykalizm reform Piusa XII, za którego pontyfikatu rozpoczynali s?u?b? kap?a?sk? Karol Wojty?a i Joseph Ratzinger. Wprowadzenie Mszy wieczornych i skrócenie postu eucharystycznego, daleko id?ca reforma obrz?dów Wielkiego Tygodnia, nowe formy komunikacji, ??cznie ze s?ynnymi or?dziami radiowymi, wszystko to by?y zmiany co najmniej spektakularne. Nie tylko wyra?a?y nadziej? na now? fal? ewangelizacji, ale otwiera?y drog? do my?lenia o dalszych praktycznych reformach. Wszystkie mia?y odpowiedzie? na nadzieje, z którymi ?wiat patrzy? na Ko?ció? zaraz po drugiej wojnie ?wiatowej.

Takich w?a?nie „reform” oczekiwa?o wielu ludzi Ko?cio?a w RP 1962. Abp Lefebvre jad?c na Sobór zak?ada?, ?e nast?pi? po nim pewne zmiany liturgii, a wed?ug Msza?u poddanego pierwszej reformie (tej z 1965 roku) odprawia? jeszcze w pocz?tkach Bractwa ?w. Piusa X. Uwagi te nie s? ?adn? prób? uzasadnianie dokonanych zmian, zmierzaj? jedynie do wyja?nienia spo?ecznych i kulturowych okoliczno?ci, w jakich zmiany te zosta?y przeprowadzone i (niezale?nie od kontrowersji) masowo przyj?te.


Zapoznałem się z Polityką Prywatności danych osobowych i wyrażam zgodę na ich przetwarzanie


Jak trafnie zauwa?y? John Allen – „ressourcement”, którego wyznawc? by? m?ody profesor Ratzinger, dzieli? naprawd? realny dystans od liberalnego aggiornamento.

Zawód efektami Soboru nie narusza? wi?c istoty pogl?dów Josepha Ratzingera. Nadal uwa?a?, ?e potrzebny jest nowy j?zyk, czerpi?cy ze ?róde? biblijnych i patrystycznych, jak i dialog ze ?wiatem, humanizm katolicki, wyja?niaj?cy wspó?czesnym, w jak wielkim stopniu katolicyzm mo?e odpowiedzie? na ich nadzieje.

W tym duchu wyst?powa? potem w obronie tradycji. W „Raporcie” mówi? o warto?ciach przedkomunijnej modlitwy mszalnej „Panie Jezu Chryste” w jej tradycyjnej formie, w encyklice „Spe salvi” przypomina? warto?? tradycyjnego rytu chrztu. Jego zaanga?owanie na rzecz tradycyjnej orientacji modlitwy – versus Dominum, ku wschodowi i krzy?owi – by?o tym bardziej znacz?ce, ?e mia?o cechy „?wiadectwa bezstronnego”, formu?owane by?o bowiem niezale?ne od obrony godno?ci Mszy tradycyjnej. O ile bowiem sam ryt Mszy ma charakter historyczny (jego tradycyjny charakter zawiera si? w jednorodno?ci historycznego rozwoju), o tyle orientacja liturgii jest bezpo?redni? dan? tradycji. Jeszcze jako papie? Benedykt XVI nie tylko potwierdza? swoje stanowisko w „Opera omnia”, ale dawa? mu wyraz uroczy?cie celebruj?c Msz? ad orientem w kaplicy syksty?skiej.

Krytycy Benedykta XVI zarzucaj? mu – nie zawsze wprost – ?e nie u?y? wszystkich koniecznych ?rodków odnowy Ko?cio?a. Z pewno?ci? mia?y na to wp?yw pragnienia Vaticanum II, aby ludzie zmierzali do dobra „nie przymuszani, lecz wiedzeni ?wiadomo?ci? obowi?zku” („Dignitatis humanae” 1). Niew?tpliwie istnieje napi?cie mi?dzy tym postulatem a odrzuceniem przez ?w. Piusa X (w po?wi?conej protochadeckim pogl?dom Marca Sangniera encyklice „Notre charge Apostolique”) przekonania, ?e „pos?usze?stwo jest sprzeczne z godno?ci? cz?owieka, a idea?em by?oby zast?pienie go przez «autorytet dobrowolnie uznany»”. Konfrontacja tych twierdze? to temat na osobne rozwa?ania.

Tu warto zwróci? uwag? na aspekt socjologiczny, na „zamys?y serc” (?k 2,34) ujawnione w czasie pontyfikatu Benedykta XVI. Oboj?tno??, z jak? spotyka?y si? jego gesty (jak cho?by pro?ba o przyjmowanie Komunii ?wi?tej na kolanach, publiczna pochwa?a tradycyjnego rytu chrztu, nie mówi?c ju? o orientacji modlitwy czy w ogóle wezwaniach do przemy?lenia zmian liturgicznych) mówi mo?e nawet wi?cej o kryzysie Ko?cio?a ni? otwarta kontestacja. A wykonywanie w?adzy w Ko?ciele, dobór ?rodków, jakich si? u?ywa, zawsze musi bra? pod uwag? jego stan. Ka?d? w?adz? bowiem, duchow? równie?, z kim? trzeba wykonywa?. To chyba jeszcze bardziej, ni? wewn?trzne nastawienie, t?umaczy histori? tego pontyfikatu. 

Wspieram dobrą publicystykę

75% ( 3000 / 4000 zł )
Wspieram!

CZYTAJ TAK?E:


Tekst powsta? w ramach projektu: ,,Kontra – Budujemy forum debaty publicznej” finansowanego z dotacji Narodowego Instytutu Wolno?ci Centrum Rozwoju Spo?ecze?stwa Obywatelskiego

Marek Jurek
Marek Jurek
(ur. 1960) publicysta, historyk, tłumacz. Ostatnio wydał „100 godzin samotności czyli rewolucja październikowa nad Wisłą”. Tłumaczył Charles’a Maurrasa i Jeana Madirana. Współzałożyciel magazynu „Christianitas”. Przez wiele lat czynny polityk, m.in. przewodniczący Krajowej Rady RTV, marszałek Sejmu RP, poseł do Parlamentu Europejskiego.

WESPRZYJ NAS

Podejmujemy walkę o miejsce głosu prawdy w przestrzeni publicznej. Bez reklam, bez sponsorowanych artykułów, bez lokowania produktów.
To może się udać tylko dzięki wsparciu Czytelników. Tylko siłą zaangażowania Darczyńców będzie mógł wybrzmieć głos sprzeciwu wobec narastającego wokół chaosu!