![](https://magazynkontra.pl/wp-content/uploads/2023/12/Projekt-bez-nazwy-2023-12-29T214916.585.png)
W podgrzanej atmosferze ulicznego politycznego sporu cz?sto stosujemy jako epitety s?owa „bolszewizm” i „faszyzm” naprzemiennie. To nies?uszne nie tylko z powodu innej wizji gospodarki, ale i innej socjologii obu ruchów. Bolszewizm zasadniczo odsuwa? na bok lub wr?cz likwidowa? wszystkie niebolszewickie elity – faszyzm w wi?kszo?ci je kooptowa?.
Zagadnienie to bodaj?e najlepiej na?wietli? ojciec ameryka?skiej socjologii politycznej Barrington Moore Jr. w swojej klasycznej ksi??ce „Social Origins of Dictatorship and Democracy (1966). Moore wy?o?y?, zdaniem wielu, podstawy dwudziestowiecznej socjologii politycznej. Powszechne dzi? za?o?enie, ?e nie ma nowoczesnej demokracji liberalnej bez szerokiej klasy ?redniej pochodzi w du?ej mierze w?a?nie z historycznych docieka? Moore’a. By? on, zreszt?, w sensie pos?ugiwania si? pewn? aparatur? badawcz? okre?lany jako neomarksist?. Uwa?a? bowiem, ?e kluczowa dla polityki i spo?ecze?stwa jest dynamika klasowa. Nie popiera? jednak bynajmniej marksizmu jako projektu politycznego. Wprost przeciwnie, pracowa? jako analityk dla OSS, poprzedniczki CIA, stworzy? na uniwersytecie Harvarda Russsian Center, które w zimnej wojnie zajmowa?o si? bia?ym wywiadem na rzecz USA.
Sam pochodzi? z wp?ywowej i bardzo zamo?nej nowo-angielskiej rodziny, niezale?nie jednak od tego uwa?a?, ?e zdrowe spo?ecze?stwo opiera si? na silnej klasie ?redniej.
Bez middle class, w wyniku procesów modernizacyjnych, spo?eczno?? wystawia si? bowiem na dwojakiego typu rewolucje: rewolucje od do?u, w których ma?a grupka zawodowych aktywistów podburza masy (w Chinach i Rosji carskiej g?ównie masy ch?opskie) i rozpoczyna rze? elit lub te? tzw. „rewolucj? od góry” angl. revolution from above. Ten drugi typ rewolucji powstaje z maria?u konserwatywnych elit i s?abiutkiej klasy ?redniej po to, aby kontrolowa? masy.
Odgórni rewolucjoni?ci, owszem chc? si?gn?? po owoce modernizacji, ale nie chc? rozprasza? w?adzy ani narusza? zbytnio zastanych relacji klasowe i wzmacnia? ?redniaków. W efekcie powstaje ideologia podkre?laj?ca rzekom? naturalno?? i esencjonalno?? po??danego ?adu spo?ecznego, a jednocze?nie wzywaj?ca do modernizacji w imi? jego obrony. Rewolucja od góry jest przy tym bardzo reaktywna, boi si? tej oddolnej, jakobinów, bolszewików, maoistów itp. Klasyczne przyk?ady odgórnej rewolucji opartej na konserwatywnej ideologii z elementami modernizacyjnymi to dla Moore’a w?oski faszyzm, niemiecki nazizm i Japonia w czasach Hideki Tojo.
Jakkolwiek socjologowie o neomarksistowskim nastawieniu cz?sto przesadzaj? z dogmatycznym twierdzeniem i? „byt kszta?tuje ?wiadomo??” (wiemy, ?e cz?sto bywa odwrotnie), to nie sposób nie dostrzec, ?e ogólne prawo Moore’a mówi?ce, i? nie ma dobrej demokracji liberalnej bez licznej klasy ?redniej, jest s?uszne. Ma?o tego, wobec oczywistego kryzysu klasy ?redniej w krajach zachodnich (od lat ceny nieruchomo?ci, us?ug medycznych i edukacji rosn? szybciej ni? p?ace ?rednio-zarabiaj?cych) wspó?czesne nauki spo?eczne na tle trze?wych refleksji Moore’a zaczynaj? przypomina? rodzaj szamanizmu. Jak bowiem nazwa? udaj?ce nauk? zabiegi maj?ce zm?czonych, spauperyzowanych ludzi przekona?, by w imi? wy?szej ?wiadomo?ci troszczyli si? o planet?, w imi? solidarno?ci ludzkiej troszczyli si? o uchod?ców, a w imi? cudzych portfeli walczyli z rozdawnictwem i troszczyli si? o praworz?dno???
By? mo?e byt nie kszta?tuje do ko?ca ?wiadomo?ci, by? mo?e uk?ad pomi?dzy tym w co wierzymy i co robimy jest bardziej dynamiczny, ale to jeszcze nie powód by zamiast socjologii, politologii i ekonomii uprawia? liberalne kaznodziejstwo nie próbuj?c nawet zrozumie? procesów spo?ecznych, które prowadz? do takich a nie innych rezultatów.
Do tego dochodzi pewna niewygodna prawda. Ju? sam fakt, ?e – przyznam to otwarcie – boj? si? troch? napisa? te s?owa wprost, bo nie wiem jak zareaguj? moi koledzy z bran?y akademickiej, wiele mówi o czasach, w których ?yjemy. Jednak spróbuj?. W my?l klasycznej socjologii politycznej wspó?czesny populizm z jego w?ciek?ym atakiem na elity jest, owszem, nieco bolszewicki. Za to reakcja liberalnego salonu np. w USA, w Polsce i w Niemczech niebezpiecznie zbli?a si? do swoistego faszyzmu. Opiera si? ona bowiem na tym, ?e kiedy elity czuj? si? zagro?one, to postanawiaj? ograniczy? swobod? mediów, wichrzycieli zamkn?? za kratami, a sobie wymy?li? now? ideologi?, która nawi?zywa?aby do wspó?czesnych trendów, ale w gruncie rzeczy by?aby na tyle reakcyjna spo?ecznie, na ile to mo?liwe. Dzi? do roli takiej ideologii pretenduje jeszcze nieco niedookre?lony eko-liberalizm. Deklaratywny seksualny libertynizm nigdy bowiem nie by? (i chyba nie powinien by?) dla powa?nych badaczy wyznacznikiem konserwatyzmu czy reakcyjno?ci. Reakcyjno?? dla socjologa politycznego, takiego jak Moore, to przede wszystkim stosunkowo ma?a lub wybiórcza otwarto?? na technologiczny post?p i spo?eczn? mobilno??. I dok?adnie to zaczynamy widzie? u wspó?czesnych elit liberalnych obok ich antypopulizmu. Produkowa? ma si? mniej i dro?ej w ramach nowego zielonych ?adów, a mobilno?? spo?eczna ma spada? w ramach walki z populistycznym rozdawnictwem.
Wizj? ?wiata, do którego d??ymy na Zachodzie, staj? si? teraz zielone, samowystarczalne miasta, gdzie jednak prosty peon nawet nie marzy nawet o tym, by na w?asno?? posi??? cho?by szafk? na szczotki. A woko?o tych miast pi?kne parki, przechodz?ce w g?ste i pe?ne zwierzyny bory, których dzi?ki powszechniej kontroli urodze? szcz??liwie nie karczuj? ?adni „brudni” ch?opi. Brakuje jeszcze jakiej? w?adczej malowniczej postaci na koniu, kogo? w rodzaju Wielkiego ?owczego Rzeszy Hermanna Wilhelma Göringa, która by te lasy przemierza?a.
Tekst powsta? w ramach projektu pt. „Stworzenie forum debaty publicznej online”, finansowanego z dotacji Narodowego Instytutu Wolno?ci Centrum Rozwoju Spo?ecze?stwa Obywatelskiego.
![](https://magazynkontra.pl/wp-content/uploads/2021/10/Posty_kontra_04102021_13-1024x196.jpg)