2032 – świat bez złudzeń

Photo by Anne Nygård on Unsplash

Artur C. Clarke w kolejnej cz??ci powie?ci „2010: Odyssey Two” przewidywa?, ?e Zwi?zek Radziecki nadal istnieje i jest ?wiatow? pot?g? dorównuj?c? technologicznie USA. Okazuje si? wi?c, ?e nie wszystko posz?o gorzej, ni? przewidywali autorzy SF. Niektóre rzeczy wysz?y ludzko?ci lepiej – du?o lepiej.

Kiedy w 1968 roku Artur C. Clarke wyda? prze?omow? dla gatunku SF powie?? „2001: A Space Odyssey”, zekranizowan? pod tym samym tytu?em przez Stanleya Kubricka, zapewne nie przypuszcza?, ?e u progu trzeciego tysi?clecia nie b?dziemy lata? nawet na nasz s?siedni ksi??yc, a co dopiero na ksi??yce Saturna. Sztuczna inteligencja, której emanacj? by? komputer pok?adowy HAL 9000 te? okaza?a si? du?o bardziej rozwini?ta wzgl?dem tego, czego do?wiadczamy wykorzystuj?c nawet najbardziej zaawansowane komputery w obecnych czasach. Clarke nie by? jedynym autorem SF, który wieszczy? ludzko?ci regularne podró?e kosmiczne ju? pod koniec XX wieku. Wystarczy wspomnie? cho?by powie?? „Ubik” autorstwa Philipa K. Dicka z 1969 roku, w której przewidywa?, ?e w 1992 roku ludzko?? b?dzie posiada? zaawansowane kolonie na Ksi??ycu, a cywilne podró?e na naszego naturalnego satelit? b?d? czym? zwyczajnym. Zdaniem Dicka ludzko?? ju? pod koniec XX wieku mia?a tak?e rozwin?? szerokie zdolno?ci telepatyczne. W jego najs?ynniejszej powie?ci „Do Androids Dream of Electric Sheep?” zekranizowanej w 1982 roku pod tytu?em „Blade Runner”, ju? w pierwszych dekadach XX wieku obok ludzi mia?y wspó?istnie? zaawansowane technicznie androidy nie ró?ni?ce si? od nas powierzchowno?ci?, jednak obdarzone nadzwyczajn? si?a i inteligencj?. Jak dot?d i ta wizja nie doczeka?a si? urzeczywistnienia, a przecie? mamy rok 2022, czyli 21 lat po akcji „Odysei Kosmicznej”. Podobne przyk?ady mo?na mno?y?. Pod koniec lat 60.  XX wieku wizja, w której ludzko?? w XXI wieku przestaje lata? dok?dkolwiek w kosmos z wyj?tkiem orbity oko?oziemskiej by?aby uznana za szale?stwo, a jednak.

Zatem co posz?o nie tak? Rzecz jasna nie ma na to pytanie prostej odpowiedzi. By? mo?e autorzy SF byli zbyt wielkimi optymistami, cho? przecie? mieli ku temu podstawy. Wszak w ci?gu 66 lat od pojawienia si? w 1903 roku pierwszego samolotu, uda?o si? ludzko?ci dotrze? na ksi??yc. Nietrudno by?o wydedukowa?, ?e nast?pne 60 lat b?dzie upowszechnieniem tego osi?gni?cia i jego rozwini?ciem w postaci lotów kosmicznych na dalsze odleg?o?ci. Wszystkie te rozwa?ania prowadz? do nieuchronnej konkluzji, ?e niezwykle trudno jest prognozowa?, bo przecie? z drugiej strony wielu tera?niejszych osi?gni?? ludzko?ci nikt nie przewidzia?. Autorzy SF ko?ca lat ’60 ubieg?ego wieku raczej nie wyobra?ali sobie, ?e w urz?dzeniu wielko?ci niewielkiego notesu dost?pna b?dzie w zasadzie bez ogranicze? wiedza ca?ej ludzko?ci i ka?dy na ?wiecie takie urz?dzenie b?dzie posiada?. Nikt bowiem nie przewidzia? Internetu, a przynajmniej nie w takiej formie, z jak? obecnie mamy do czynienia.

Czy mo?emy dzisiaj wiedzie?, jak b?dzie wygl?da? ?wiat za 10 lat? Wszak stosowanie prostej ekstrapolacji w odniesieniu do wcze?niejszego rozwoju przy za?o?eniu tej samej dynamiki zmian w przysz?o?ci jest zadaniem tyle? prostym, co nieskutecznym. Mog? przecie? pojawi? si? nowe odkrycia zupe?nie w obecnej chwili niespodziewane. O wiele trudniejsza staje si? tak?e odpowied? na pytanie o skutki tych zmian, czyli jak zmieni si? obecny porz?dek i czy ten porz?dek w ogóle si? zmieni?

Ju? dzi? mo?emy z du?? doz? prawdopodobie?stwa odpowiedzie?, ?e tak. Jeste?my bowiem obecnie ?wiadkami wydarze? prze?omowych. Wystarczy u?wiadomi? sobie, ?e ka?da wojna w Europie zmienia?a w pó?niejszych latach fundamentalnie nie tylko Europ?, ale i ?wiat. Pierwsza wojna ?wiatowa obali?a bezpowrotnie Austro-W?gry, po drugiej wojnie ?wiatowej leg?o w gruzach imperium brytyjskie, wznosz?c na szczyt pot?gi swoj? dawn? koloni? – USA. Czy nadchodzi okres upadku Rosji i Niemiec? Co do Rosji, z pewno?ci? niejeden na tej planecie z ca?ego serca w?a?nie tego by sobie ?yczy?, je?li nie w imieniu swoim, to chocia?by w imieniu dzielnie walcz?cej Ukrainy czy budz?cej si? z letargu Bia?orusi. Rosja znalaz?a si? na skraju przepa?ci gospodarczej i trudno pokusi? si? o odpowied? na pytanie, co mo?e ten kraj uratowa?? Rosja utraci?a zaufanie ?wiata i chyba nie pomog? tu nawet roszady personalne na szczytach w?adzy. Nie chodzi bowiem o Rosj? jako pa?stwo, lecz o Rosj? jako naród: nastawiony imperialnie i pozbawiony elementarnych etycznych zasad. Naród rosyjski ze swoj? oboj?tno?ci?, akceptacj? brutalno?ci swych ?o?nierzy i udaj?cy, ?e nie wie, co si? dzieje, pokaza? swe prawdziwe oblicze. Rozwia?y si? dawne z?udzenia ?wiatowych liderów politycznych, które ust?pi?y miejsca powszechnemu ju? prze?wiadczeniu, ?e ktokolwiek nie zaj??by miejsca na szczycie rosyjskiej w?adzy, to Rosja si? raczej nie zmieni. To generuje szereg nast?pstw, bo do prowadzenia biznesu potrzebne jest przede wszystkim zaufanie. Nacjonalizacja maj?tku zachodnich firm dzia?aj?cych w Rosji to jedno z wydarze? epokowych, które w najbli?szym dziesi?cioleciu ca?kowicie zmieni przep?ywy ?wiatowe w zakresie dóbr i kapita?u.


Zapoznałem się z Polityką Prywatności danych osobowych i wyrażam zgodę na ich przetwarzanie

Ju? dzi? wielu ekspertów coraz g?o?niej mówi o zjawisku deglobalizacji, gdy? w obliczu pandemii covid-19 i wojny w Ukrainie globalizacja ods?oni?a swe najs?absze punkty, przyczyniaj?c si? do ?wiatowego kryzysu energetycznego, globalnej inflacji i narastaj?cego chaosu spo?eczno-gospodarczego. Wystarczy zamkn?? jedn? fabryk? w Chinach, aby po?owa firm samochodowych w Europie zatrzyma?a produkcj? z powodu braku komponentów. Coraz cz??ciej s?yszy si? pytania, dlaczego tych komponentów nie produkujemy sami? Nale?y wi?c oczekiwa?, ?e kana?y logistyczne pomi?dzy wchodem i zachodem b?d? w najbli?szych czasach zrywane w?a?nie z powodu utraty zaufania do Rosji w wyniku rozp?tanej przez ni? wojny i do Chin z powodu zak?óce? dostaw zwi?zanych z pandemi?. I nie chodzi tu wszak?e jedynie o moraln? odpowiedzialno??, masowe zbrodnie na ludno?ci, autorytarne systemy polityczne, czy zniewolenie ludzi. Cho? nikt nie przeczy, jak powa?ne s? to zjawiska, to jednak nie decyduj?ce. Mia?y one miejsce od wielu lat, lecz na du?o mniejsz? skal? i mo?e dlatego nikt si? tym nie przejmowa?. Natomiast najwa?niejszym i decyduj?cym o deglobalizacji czynnikiem, jaki pojawi? si? w ostatnich latach w krajach zachodu jest brak pewno?ci dostaw, który to czynnik uruchomi? ca?? lawin? innych problemów. Europa i USA ju? w tej chwili zdaj? sobie spraw?, ?e nie mog? sobie pozwoli? na takie perturbacje, bo koszty globalizacji zaczynaj? przewy?sza? zyski, których ?wiat zachodni w tak wielkiej skali do?wiadcza? w ci?gu ostatnich dziesi?cioleci. Do ?wiadomo?ci ?wiata biznesu i polityki coraz cz??ciej przebija si? pogl?d, ?e nale?y si? usamodzielni?, odcinaj?c dostawy rosyjskich w?glowodorów i chi?skich dóbr wszelkiego rodzaju. Jak trudne jest to zadanie mo?na u?wiadomi? sobie rozgl?daj?c si? dooko?a najbli?szego otoczenia. Gdyby wszystkie chi?skie przedmioty z niego usun??, mo?e si? okaza?, ?e b?dziemy siedzie? na pod?odze zupe?nie nadzy i po ciemku, a gdy b?dziemy chcieli zapali? ?wieczk?, to mo?e te? jej nie b?dzie. Tak w?a?nie ?wiat uzale?ni? si? od Chin. Dlatego o ile z Rosj? mo?emy poradzi? sobie szybciej i ?atwiej, z Chinami b?dzie du?o trudniej.

Je?li wi?c nie globalizacja, to co? Odpowied? wydaje si? prosta: regionalizacja. Przewaga, jak? Chiny mia?y nad reszt? ?wiata, zacznie w najbli?szej dekadzie stopniowo zanika?, przy jednocze?nie lawinowo rosn?cych kosztach transportu z Chin z uwagi na szalej?ce ceny paliw, które by? mo?e troch? si? uspokoj?, ale widmo zagro?enia ca?y czas b?dzie wisie?. A to nie sprzyja biznesowi. Mo?e to zabrzmi trywialnie, a jednak ju? w najbli?szych latach tania chi?ska si?a robocza b?dzie zast?powana przez humanoidalne roboty. O ile, jak dot?d pa?stwa zachodnie opó?nia?y ten proces, bo jednak Chiny by?y ta?sze, to obecny trend robotyzacji fabryk w najbli?szych latach znacz?co przyspieszy – w?a?nie z uwagi na uwarunkowania ekonomiczne. Si?a robocza Pa?stwa ?rodka dro?eje, poniewa? wzrastaj? zarobki zatrudnionych w sektorze produkcyjnym i dro?eje transport. Roboty staj? si? doskonalsze i uniwersalne. B?d? si? swobodnie komunikowa? z lud?mi i ze sob?. Nie potrzebuj? jedzenia, dachu nad g?ow?, wyp?aty wynagrodzenia, nie choruj?. Pracuj? z równ? dok?adno?ci? i szybko?ci? przez okr?g?? dob?, mo?e z przerw? na uzupe?nienie energii. Nie posiadaj? ?wiadomo?ci, nie maj? roszcze?. S? absolutnie pos?uszne – przynajmniej na razie. Robotyzacja sprawi, ?e globalizacja zwyczajnie przestanie si? op?aca?. ?wiat b?dzie szuka? rozwi?za? regionalnych, poniewa? system logistyczny funkcjonuj?cy w ramach mniejszej ca?o?ci jest stabilniejszy, a gdy zajdzie potrzeba, mo?e mu pomóc inny niewielki system, który akurat nie do?wiadcza k?opotów. ?wiat w ci?gu najbli?szego dziesi?ciolecia zacznie si? gospodarczo polaryzowa?. B?dzie to proces d?ugotrwa?y i niekiedy bolesny. Zostanie zburzony ?wiatowy porz?dek gospodarczy. Upadnie wiele przedsi?biorstw, dla których globalizacja by?a podstaw? funkcjonowania, inne podlega? b?d? g??bokiej restrukturyzacji, co skutkowa? b?dzie szeregiem napi?? spo?ecznych. Nastanie trudny czas, ale b?dzie to czas oczyszczenia z u?udy globalizacji.


Wspieram dobrą publicystykę

75% ( 3000 / 4000 zł )
Wspieram!

Najwi?kszym przegranym w Europie w najbli?szej dekadzie b?d? Niemcy. Gospodarka naszego s?siada ju? dawno przesta?a by? innowacyjna, ale nadal zachowywa?a konkurencyjno?? w Europie z powodu trzech g?ównych czynników: tanich w?glowodorów z Rosji, taniej si?y roboczej z Polski oraz w zasadzie darmowego systemu bezpiecze?stwa z USA, co wida? po obecnym stanie niemieckiej armii. Najsilniejsz? ga??zi? niemieckiej gospodarki, swoist? lokomotyw? gospodarcz? by?a jak dot?d motoryzacja, ale z powodu absurdalnych wymogów UE i ona zostanie w najbli?szych latach zabita, czego symptomy bardzo wyra?nie widoczne s? ju? dzi?. Koncerny samochodowe na rozwój elektromobilno?ci wyda?y miliardy euro, które si? nie zwróc?, poniewa? jest ona w obecnym kszta?cie utopi?. Nak?ady na elektromobilno?? – jak na razie – zosta?y wyrzucone w b?oto. Do tego barbarzy?ska Rosja wszczynaj?c wojn? w Ukrainie pozbawi?a Niemcy z?udze? co do dalszej wspó?pracy gospodarczej w zakresie dostaw tanich paliw. I jeszcze Polska, która rozwija si? gospodarczo i nale?y zak?ada?, ?e w najbli?szym dziesi?cioleciu znacznie zmaleje przepa?? mi?dzy wynagrodzeniami polskich i niemieckich pracowników. Niespecjalnie lubimy Niemców, wi?c troch? wi?ksze zarobki nie sk?oni? Polaków do wyjazdu „za chlebem” do obcego kraju. Polska tania si?a robocza przestaje wi?c by? dla Niemiec atutem.

Paradoksalnie jednak regionalizacja jest tym, co mo?e w dalszej, kilkudziesi?cioletniej perspektywie uratowa? Europ?, szczególnie Niemcy. Pa?stwo to zawsze mia?o najlepszych in?ynierów i przodowa?o w elektronice, któr? unicestwi?y produkty z dalekiego wschodu nie dlatego, ?e by?y lepsze, lecz dlatego, ?e by?y tanie. Regionalizacja i rozwój robotyzacji mo?e sprawi?, ?e produkty niemieckie znowu mog? sta? si? innowacyjne mo?e nie w najbli?szej, lecz w kolejnych dekadach. Niemcy musz? gospodarczo odbi? si? od dna, aby wyzwoli? swój spo?eczny potencja? i zredefiniowa? priorytety, k?ad?c nacisk na nowatorskie rozwi?zania, a nie koszty produkcji, które w najbli?szych latach przestan? w ?wiatowej gospodarce odgrywa? kluczowe znaczenie. ?wiat zachodni ju? rozumie, ?e to, co obecnie jest tanie, za chwil? mo?e by? drogie, a nawet niedost?pne. Du?o wa?niejsze w najbli?szej dekadzie stanie si? bezpiecze?stwo dostaw oraz zaufanie do ca?ego ?a?cucha logistycznego.

Pot?g? Europy zasila? b?d? pa?stwa Europy ?rodkowo – Wschodniej, których znaczenie po wojnie w Ukrainie b?dzie stale rosn??. Stworz? one siln? lokaln? grup?, inicjuj?c wewn?trzny gospodarczy podsystem w ramach s?abn?cej Unii Europejskiej targanej proceduralnymi konfliktami i uwik?anej w kryzys to?samo?ci. W Unii Europejskiej nast?pi silne p?kni?cie pomi?dzy pa?stwami „starej” i „nowej” Unii na skutek kryzysu zaufania i rozbie?no?ci ideowej oraz podej?cia do kwestii obronno?ci i wspó?pracy z pragn?c? odrodzenia swej pot?gi Rosj?. Na szczytach w?adzy w USA zrewidowany zostanie priorytet wspó?pracy gospodarczej z dotychczasowymi europejskimi liderami na rzecz silnie zdeklarowanych antyrosyjsko krajów Mi?dzymorza. Zacznie si? stopniowo wy?ania? nowa organizacja transatlantycka pomijaj?ca Niemcy i Francj? jako g?ównych liderów w Europie na rzecz Wielkiej Brytanii i Polski, jako nowych filarów europejskiego bezpiecze?stwa. Jeszcze raz w tym miejscu warto podkre?li?, ?e w najbli?szych dekadach wspó?praca gospodarcza mi?dzy krajami opiera? si? b?dzie na bezpiecze?stwie dostaw a nie na kosztach produkcji, dlatego sojusze gospodarcze stan? si? to?same z paktami militarnymi. Najbli?sza dekada znacznie zmieni porz?dek gospodarczy i spo?eczny w krajach zachodu. Etyka w stosunkach gospodarczych mi?dzy krajami zostanie trwale wpleciona w rachunek handlowy, a bezpiecze?stwo wymiany handlowej stanie si? jednym z kluczowych czynników gospodarczej wspó?pracy. Gospodarka i bezpiecze?stwo musz? i?? w parze, bo biznes lubi spokój. Na tych fundamentach w ramach paktu NATO wzrasta?y w drugiej po?owie XX wieku systemy ekonomiczne krajów Zachodu, dlatego to w?a?nie w tym okresie pa?stwa zachodnie najszybciej si? rozwija?y. Po upadku bloku komunistycznego zasady te zosta?y porzucone i nadszed? czas, aby do nich wróci?.

W Azji najwi?kszym przegranym procesu deglobalizacji b?d? Chiny. Jako azjatycki hegemon maj?cy u boku biednego ale rozleg?ego terytorialnie wasala – Rosj?, która stanowi? b?dzie surowcowe zaplecze Chin, nadal b?d? najsilniejszym pa?stwem Azji. Jednak gospodarka Pa?stwa ?rodka skurczy si? na skutek ograniczania importu chi?skich towarów przez USA i Europ?. Japonia – tak?e cz??ciowo pozbawiona na skutek deglobalizacji europejskiego i ameryka?skiego rynku zbytu – przy jednoczesnym przegrywaniu walki gospodarczej z wi?kszymi Chinami, równie? straci swe gospodarcze znaczenie na ?wiecie, b?d?c jednak nadal regionaln? pot?g? ekonomiczn?, podobnie jak Korea Po?udniowa. Te dwa azjatyckie tygrysy, nie pa?aj?ce do siebie sympati?, b?d? skazane na coraz dalej id?c? wspó?prac? gospodarcz?. Ich wymiana handlowa na skutek utraty zachodnich rynków zbytu osi?gnie niespotykane nigdy wcze?niej rozmiary, z korzy?ci? dla obu tych krajów. Po spustoszeniu europejskiej gospodarki surowcowej przez Rosj?, rz?dzone podobnie autorytarne Chiny b?d? traktowane przez wiele mniejszych azjatyckich krajów nieufnie, co odbije si? na chi?skim eksporcie, dlatego Chiny b?d? poszerza? swoje rynki zbytu w Indiach, Afryce i Ameryce Po?udniowej. Wp?ywy Chin wzrosn? lawinowo w krajach dawnej Federacji Rosyjskiej, które uzyskaj? niepodleg?o?? po przegranej przez Rosj? wojnie. Zatem w najbli?szej dekadzie kraje azjatyckie b?d? stopniowo traci? rynek europejski i ameryka?ski, lecz jednocze?nie rós? b?dzie wewn?trzny rynek azjatycki, który stanie si? tak?e obszarem zamkni?tym dla zachodu. Najbli?sze 10 lat b?dzie dopiero pocz?tkiem tego d?ugotrwa?ego procesu. Prawdziwa walka mi?dzy Wschodem i Zachodem toczy? si? b?dzie o Afryk? i jej zasoby. Kontynent ten b?dzie silniej ni? dot?d poddawany procesom podzia?u na strefy wp?ywów, jednak tym razem z korzy?ci? dla pa?stw Afryki. B?dzie toczy? si? swoisty „konkurs pi?kno?ci” o wzgl?dy Afryki, czyli o to, kto mo?e zaproponowa? wi?cej. Wygrani b?d? wszyscy, a bieda w Afryce zacznie znika?.

Perturbacje gospodarcze rozgrywaj?ce si? na ?wiecie nie pozostan? bez wp?ywu na porz?dek spo?eczny w Europie, która wprawdzie po??czona nierozerwalnymi wi?zami handlowymi, stanie si? podzielona ideowo i spo?ecznie. Po sko?czonej wojnie w Ukrainie przyjdzie czas na rozliczenia. Wtedy oka?e si?, ?e pa?stwa „starej” Europy nie s? nieomylne, a w dodatku egoistyczne, zadufane w sobie i pe?ne hipokryzji. Ponios? niepowetowane straty wizerunkowe w oczach USA i krajów Mi?dzymorza. O ile wspó?praca gospodarcza b?dzie nadal podtrzymywana, to nie b?dzie ju? mowy o hegemonii Niemiec i Francji w Europie. Próba przywo?ania krajów Mi?dzymorza do porz?dku si?? przy pomocy instytucji UE tylko doleje oliwy do ognia. Unia Europejska b?dzie skonfliktowana i sparali?owana decyzyjnie. Pa?stwa Mi?dzymorza – z Polsk? na czele – b?d? domaga? si? g??bokiej reformy instytucjonalnej, a pa?stwa „starej” Europy b?d? chcia?y zachowa? status quo, kurczowo trzymaj?c si? idei „Europy dwóch pr?dko?ci”, jako straszaka, który nie b?dzie ju? robi? ?adnego wra?enia. W 2032 roku te problemy nie zostan? rozwi?zane – ze szkod? dla wszystkich. Z drugiej strony, w wyniku post?puj?cej deglobalizacji przed nastaniem ery robotyzacji fabryk, w Europie b?dzie trwa? okres przej?ciowy. Roboty b?d? udoskonalane i wprowadzane stopniowo, natomiast na skutek odbudowy europejskich fabryk powstanie olbrzymie zapotrzebowanie na tani? si?? robocz?, co spowoduje kryzys spo?eczny wywo?any przez migrantów ekonomicznych. Nastawieni roszczeniowo migranci nie b?d? sk?onni do podejmowania pracy w nowo powsta?ych fabrykach przenoszonych z Azji – a takie b?d? wobec nich oczekiwania spo?eczne. Aby sk?oni? ich do pracy, kraje „starej Unii’ b?d? stopniowo ogranicza? ?wiadczenia spo?eczne, co spowoduje liczne zamieszki, brutalnie t?umione przez policj? wzorem pa?stw totalitarnych. Wizerunek praworz?dno?ci tych pa?stw po raz kolejny zostanie mocno nadszarpni?ty.

Polska po wygranej przez Ukrain? wojnie znacznie poprawi swoj? pozycj? w Europie, umacniaj?c si? na pozycji lidera silnego gospodarczo i militarnie regionu, bior?c olbrzymi udzia? w odbudowie Ukrainy. Ta za? b?dzie selektywnie wybiera? partnerów w tym procesie, faworyzuj?c Polsk?, Wielk? Brytani?, kraje skandynawskie i oczywi?cie USA; za? Francja i Niemcy napotkaj? „szklany sufit”. To spowoduje, ?e nak?ady UE na odbudow? Ukrainy b?d? nadzwyczaj skromne w stosunku do wk?adu chocia?by Banku ?wiatowego, co wywo?a nieuchronne napi?cia mi?dzy krajami Mi?dzymorza a pa?stwami „starej Unii”. Kolejny raz obna?ona zostanie hipokryzja europejskich hegemonów. Do 2032 roku tak?e Bia?oru? uwolni si? od wp?ywów s?abej i podzielonej Rosji, do??czaj?c do krajów Mi?dzymorza.

W Europie wy?oni si? nowy ?ad polityczny oznaczaj?cy stan równowagi mi?dzy lewic? i prawic?. Kraje „starej Unii” b?d? jeszcze w wi?kszo?ci tradycyjnie lewicowe, jednak w?ród pa?stw Mi?dzymorza b?dzie zdecydowanie dominowa? opcja prawicowa. W Polsce po kompletnie nieudanej kadencji Koalicji Obywatelskiej w latach 2023 – 2027, która w wyniku swych s?abych rz?dów rozpadnie si? na mniejsze ugrupowania, prawica powróci do w?adzy z wi?kszo?ci? konstytucyjn?. Partie lewicowe stanowi? b?d? „plankton polityczny”. Nikt si? pr?dko nie nabierze na ich has?a i obietnice, z których ?adnej nie dotrzymaj?. Era stabilizacji i dobrobytu, jak? znamy z ostatnich lat, nieuchronnie dobiega ko?ca. Zast?pi j? kilkudziesi?cioletni burzliwy okres przej?ciowy, pe?en niepewno?ci, niepokojów i gwa?townych zmian. Doktryna lewicowa, opisuj?ca bezpieczny ?wiat równych szans, bez granic, armii, uprzedze? i dyskryminacji, za spraw? nast?pstw wojny w Ukrainie oka?e si? utopi?, a instytucje mi?dzynarodowe broni?ce tych „idea?ów” zostan? skompromitowane poprzez obna?enie ich hipokryzji oraz d??enia do przej?cia kontroli nad ?wiadomie og?upianym spo?ecze?stwem. Ujawnione wp?ywy agentury rosyjskiej w instytucjach rzekomo broni?cych praw cz?owieka a tak?e w mi?dzynarodowych organizacjach proekologicznych pogr??? doktryn? lewicow? na d?ugie lata. ?wiat przestanie ufa? Amnesty International, Greenpeace, czy nies?awnej Radzie Europy – organizacji stoj?cej na stra?y praw cz?owieka w Europie, której cz?onkiem by?a Rosja a? do marca 2022 roku! Trudno o wi?ksz? kompromitacj?.

W 2032 roku, na zgliszczach starego porz?dku, który rozwija? si? od upadku „?elaznej kurtyny” do wybuchu wojny w Ukrainie, wykszta?ci si? nowy ?wiatowy ?ad, oparty na zaufaniu, bezpiecze?stwie i etyce. ?wiat ponownie si? spolaryzuje, lecz nie b?dzie to oznacza? stagnacji. Artur C. Clarke w kolejnej cz??ci swej powie?ci „2010: Odyssey Two” przewidywa?, ?e Zwi?zek Radziecki nadal istnieje i jest ?wiatow? pot?g? dorównuj?c? technologicznie USA. Okazuje si? wi?c, ?e nie wszystko posz?o gorzej, ni? przewidywali autorzy SF. Niektóre rzeczy wysz?y ludzko?ci lepiej – du?o lepiej.

CZYTAJ TAK?E:


Powy?szy esej otrzyma? Nagrod? G?ówn? w I edycji Konkursu Literackiego „Polska i ?wiat A.D. 2032, czyli jak najbli?sza dekada zmieni porz?dek ?wiata”, który jest cz??ci? cz??ci? projektu pn. „Kontra – Budujemy forum debaty publicznej”, finansowanego z dotacji Narodowego Instytutu Wolno?ci Centrum Rozwoju Spo?ecze?stwa Obywatelskiego.

Przemysław Siborowski
Przemysław Siborowski
urodzony w 1973 roku we Wrocławiu, magister ekonomii, pasjonat zagadnień z zakresu geopolityki, stosunków międzynarodowych, przepływów strategicznych, laureat konkursu „Na stulecie odzyskania niepodległości – modlitwa za ojczyznę" ogłoszonego w 2018 roku przez tygodnik "Niedziela" pod patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

WESPRZYJ NAS

Podejmujemy walkę o miejsce głosu prawdy w przestrzeni publicznej. Bez reklam, bez sponsorowanych artykułów, bez lokowania produktów.
To może się udać tylko dzięki wsparciu Czytelników. Tylko siłą zaangażowania Darczyńców będzie mógł wybrzmieć głos sprzeciwu wobec narastającego wokół chaosu!