JUREK: Gdy już oddamy głosy. Polska po wyborach

Ostatecznym celem wyborów jest wy?onienie nowego rz?du, wi?c ju? dzi? nale?y my?le? nie tylko o „miejscach partii na pudle” czy nawet podziale mandatów, ale po prostu o tym, jaki rz?d b?dzie kierowa? Polsk? za pó? roku. Nastroje spo?eczne s? na tyle trwa?e, ?e mo?na z du?? doz? prawdopodobie?stwa okre?li? warunki, w jakich si? to zdecyduje. Nie tylko mo?na, ale trzeba to robi?, bo przecie? bez klarownej wizji wyzwa? trudno prowadzi? realn? polityk?.

Pierwszy fakt, który mo?na dzi? za?o?y?, to przegrana wyborów przez socjal-liberaln? opozycj?. Tusk nie b?dzie w stanie sformowa? rz?du. Prawo i Sprawiedliwo??, obdarzone przez wyborców wzgl?dn? wi?kszo?ci? mandatów, równie? nie, ale to PiS b?dzie mia? teoretyczn? mo?liwo?? zawarcia koalicji.

Jednak zanim jakikolwiek rz?d zostanie powo?any, natychmiast po g?osowaniu powszechnym, Platforma przyst?pi do masowej akcji kwestionowania wyników wyborów. To zapowiedzia? Donald Tusk ju? z ko?cem 2021 roku i do tego od wielu miesi?cy sw? parti? przygotowuje. Radykalny nurt opozycji b?dzie wi?c powo?ywa? si? na jakie? incydenty nag?o?nione przez utworzon? w tym celu grup? Nitrasa albo – je?li incydentów zabraknie (a na to te? ju? swych zwolenników przygotowuj?) – b?dzie dalej g?osi? lansowan? ju? teraz tez?, ?e wybory przeprowadzone przez „autorytarn?” w?adz? s? niedemokratyczne nawet je?li by?y demokratyczne. No bo je?li przegra je opozycja, która nazwa?a si? „demokratyczn?”…

W akcj? kwestionowania wyborów w??cz? si? wszelkie opozycyjne grupy pozaparlamentarne. Bior?c pod uwag?, ?e wskutek stylu rz?dów PiS przeciwnicy w?adzy s? nie tylko przeciw wszystkiemu, co si? z PiS-em wi??e, ale równie? przeciw wszystkiemu, co im si? w ogóle z PiS-em kojarzy – liczy? si? mo?na i z tym, ?e (tak jak w 2020 roku) po rozruchach przed budynkami publicznymi i biurami polityków wi?kszo?ci, atakowane b?d? równie? ko?cio?y. Przywódcy rebelii b?d? oczywi?cie liczy? na wsparcie ze strony Unii Europejskiej.

W 2020 roku Parlament Europejski nie tylko popar? antykonstytucyjne rozruchy, ale nawet pot?pi? spontaniczn? obron? ko?cio?ów przez wiernych. Poparcia Brukseli dla wszelkich mo?liwych awantur Tusk mo?e by? ca?kowicie pewien.

Co mo?e zrobi? prawica, by t? akcj? os?abi?, izolowa?, wygasi?? Przede wszystkim powinna pokaza?, ?e jest wi?kszo?ci?, ?e ma niepodwa?alny mandat spo?eczny, ?e w konfrontacji z wywrotow? opozycj? ma poparcie nawet wi?ksze ni? dotychczasowy rz?d.

Dlatego tak wa?ne jest, aby PiS z?o?y? Konfederacji i PSL powa?n?, a nie tylko formaln?, propozycj? koalicji. A nawet – by mo?liwo?? takiej sytuacji przygotowywa? ju? wcze?niej. Na przyk?ad poprzez regularnie powtarzan? formu??: jeste?my gotowi szuka? wspó?pracy ze wszystkimi, którzy uznaj? oczywisty fakt, ?e prowadzimy polityk?, której chcia?y i chc? miliony Polaków.

Taka koalicja by?aby szans? dla wszystkich. Dla Prawa i Sprawiedliwo?ci – na prze?amanie polaryzacji politycznej, na konieczne przej?cie od ideologii „tylko my” do inkluzywnej polityki solidarno?ci narodowej. Dla Konfederacji – na wybrni?cie z kontestacji i obj?cie oczekiwanej przez wielu roli prawicowej alternatywy dla PiS. Dla PSL – na potwierdzenie, ?e trzecia droga jest naprawd? odr?bna, ?e nie jest jedynie (przepraszaj?c za parafraz? ?wi?t? pami?? Kazimiery I??akowiczówny) – ?cie?k? obok drogi Donalda Tuska.


Zapoznałem się z Polityką Prywatności danych osobowych i wyrażam zgodę na ich przetwarzanie


Oczywi?cie, by by?o to mo?liwe propozycja Prawa i Sprawiedliwo?ci powinna mie? na tyle powa?ny charakter, by nie lokowa?a partnerów w roli os?awionych „przystawek” (to jeszcze jeden j?zykowy potworek naszej niepa?stwowej subkultury politycznej). Koalicj? nale?a?oby konstruowa? tak, by ka?dy z niej móg? wyj?? bezpiecznie, w miar? mo?no?ci – bez politycznych i spo?ecznych strat. To powinno otwiera? szasn? dla jej trudnej trwa?o?ci.

A mo?e to nie b?dzie potrzebne? Nie, przeciwnie. To jest niemal niemo?liwe, to mo?e nie b?dzie „konieczne”, ale potrzebne b?dzie na pewno. Nawet je?li PiS zbli?y?by si? do nieosi?galnego do tej pory progu poparcia 30 % uprawnionych do g?osowania (w ostatnich wyborach mia? poparcie ponad 26 % ogó?u wyborców) – to przecie? nie b?dzie ca?a Polska.

Paromandatowa przewaga w Sejmie to jedynie przewaga w ramach post?puj?cej polaryzacji politycznej, radykalizacji opozycyjnej cz??ci spo?ecze?stwa i s?abo?ci pa?stwa wobec nacisków z zewn?trz. Czas zacz?? my?le? w d?u?szej perspektywie, zaczynaj?c od pierwszego kroku – od tego, ?e si?gniemy wyobra?ni? cho?by par? tygodni dalej ni? dzie? wyborów.


Tekst powsta? w ramach projektu: „Kontra – budujemy forum debaty publicznej”, finansowanego z dotacji Narodowego Instytutu Wolno?ci Centrum Rozwoju Spo?ecze?stwa Obywatelskiego.

Marek Jurek
Marek Jurek
(ur. 1960) publicysta, historyk, tłumacz. Ostatnio wydał „100 godzin samotności czyli rewolucja październikowa nad Wisłą”. Tłumaczył Charles’a Maurrasa i Jeana Madirana. Współzałożyciel magazynu „Christianitas”. Przez wiele lat czynny polityk, m.in. przewodniczący Krajowej Rady RTV, marszałek Sejmu RP, poseł do Parlamentu Europejskiego.

WESPRZYJ NAS

Podejmujemy walkę o miejsce głosu prawdy w przestrzeni publicznej. Bez reklam, bez sponsorowanych artykułów, bez lokowania produktów.
To może się udać tylko dzięki wsparciu Czytelników. Tylko siłą zaangażowania Darczyńców będzie mógł wybrzmieć głos sprzeciwu wobec narastającego wokół chaosu!