Odbudowa – grzech czy społeczny obowiązek? Spór o Pałac Saski

Dzisiejszy plac Pi?sudskiego nie jest na pewno przestrzeni? przyjazn?. Ogromny, rozlewaj?cy si? na wszystkie strony pusty plac, otoczony dodatkowo ruchliwymi drogami z trzech stron to raczej ogromna wyrwa w tkance miejskiej ni? pe?noprawna przestrze? publiczna. Z urbanistycznej perspektywy, wprowadzenie na pl. Pi?sudskiego funkcji i kubatury to szansa na ucz?owieczenie tego obszaru i w??czenie go na powrót w tkank? miasta.

Kilka tygodni temu rozstrzygni?to konkurs architektoniczny na odbudow? Pa?acu Saskiego. Nie tylko w ?rodowisku ekspertów od architektury to wydarzenie wywo?a?o niema?e poruszenie.

Najostrzejsz? opini? sformu?owa? Filip Springer, jeden z najpopularniejszych krytyków architektonicznych w Polsce. Stwierdzi? on w kontek?cie tego konkursu, ?e „przez ostatnich osiem lat mieli?my wr?cz festiwal potwierdze?, ?e architektura bywa drug? najstarsz? profesj? na ?wiecie.”

Kolejna z gwiazd polskiej krytyki architektonicznej, Grzegorz Pi?tek, na temat Pa?acu napisa? tak: ,,mam jednak nadziej?, ?e ta nikomu niepotrzebna, rozrzutna inwestycja nigdy nie dojdzie do skutku”.

W wypadku tych autorów krytyka odbudowy jako dzia?ania architektonicznego ??czy?a si? z krytyk? wymowy politycznej tego pomys?u. Grzegorz Pi?tek wprost zarzuci? zwyci?skiemu zespo?owi WXCA, ?e „dostarczacie atrakcyjnego materia?u wizualnego tej obrzydliwej, autorytarnej w?adzy, która t? inwestycj? te? prowadzi na zasadzie „a co nam k**** zrobicie”. Filip Springer krytykowa? podobnie: „ale ta budowa to tak?e realizacja tego co szcz??liwie miniona wkrótce w?adza nazywa?a polityk? historyczn? i element ogromnego programu przewalania publicznych pieni?dzy na rzeczy kompletnie zb?dne”.

Oprócz tych g?osów pojawi?o si? jednak?e wiele innych komentarzy ekspertów z dziedziny architektury, którzy, nie odnosz?c si? do kontekstu politycznego, dystansowali si? od samej idei odbudowy jako sprzecznej z zasadami konserwacji zabytków.

Z drugiej strony, odbudowa Pa?acu mia?a te? od dawna swoich zwolenników. W latach 2012-22 dzia?a?o stowarzyszenie Saski 2018, którego celem by?a promocja idei odbudowy pa?acu na stulecie odzyskania niepodleg?o?ci. Pisarz Jacek Dehnel, w tym roku kandydat do Sejmu z list Lewicy, w 2014 roku pisa?:

W odbudowie Pa?acu Saskiego nie chodzi o „dopisywanie sobie rodowodu za pomoc? falsyfikatów”, ale o rekonstrukcj? rodowodu prawdziwego. Nie o cudzego przodka z Desy, wieszanego przez in?yniera Karwowskiego nad kanap?, nie o egipskiego sfinksa z Las Vegas, ale o najprawdziwsz? pami?? tego miejsca. ?redniowieczne odpisy utraconych antycznych tekstów nie s? wolne od b??dów, ale to one ocali?y nasze wspólne dziedzictwo, podobnie jak powojenne rekonstrukcje Warszawy, cho? niewolne od fa?szów, buduj? nasz? to?samo??. […] Pa?ac Saski nie jest tuzinkowym budynkiem. To nieod??czna cz??? ogromnego za?o?enia Osi Saskiej, jednej z kluczowych cz??ci urbanistyki dawnej Warszawy.

Czy taka odbudowa od zera historycznego budynku to rzeczywi?cie czyn niedopuszczalny? Czy te? jest to nasz spo?eczny obowi?zek?

 

Odbudowa to nie zawsze grzech

To, czy powinno si? rekonstruowa? historyczne budynki, stanowi przedmiot kontrowersji nie od dzisiaj. Po rozmaitych XIX-wiecznych rekonstrukcjach, którym bardzo daleko by?o do wierno?ci orygina?om, wydawa?o si?, ?e wygra?a opcja nieprzychylna rekonstrukcjom. Teoretycznie sprawy konserwacji zabytków opisuje Karta Wenecka, czyli podpisana w 1964 r., ale do dzi? stanowi?ca podstawowy punkt odniesienia dla konserwatorów i architektów, mi?dzynarodowa konwencja dotycz?ca ogólnie przyj?tych zasad konserwacji i restauracji zabytków. W artykule 15. mówi ona:

Wszelkie prace rekonstrukcyjne b?d? wszak?e musia?y by? z góry wykluczone, mo?na bra? pod uwag? tylko sama anastyloz?, to jest odtworzenie cz??ci istniej?cych, lecz rozproszonych. Elementy scalaj?ce b?d? zawsze rozpoznawalne i b?d? stanowi? minimum niezb?dne dla zapewnienia warunków zachowania zabytku i przywrócenia ci?g?o?ci jego formy.

Taki pogl?d dominuje w sztuce konserwatorskiej ju? od przesz?o stulecia. Jej wskazania nie wyczerpuj? jednak wszystkich sytuacji, z którymi mierz? si? konserwatorzy. Niekiedy zapisy nale?y traktowa? lu?niej, zw?aszcza wobec ogromu zniszcze? wojennych. Takie podej?cie wypracowali przez lata polscy architekci i konserwatorzy. Polsk? szko?? konserwacji cechuj? umiar i ostro?no?? przy restaurowaniu i odtwarzaniu, przy jednoczesnej ?wiadomo?ci konieczno?ci zachowania zabytków jako cz??ci narodowej to?samo?ci.

Polscy konserwatorzy uwa?ali, ?e kultura, a zw?aszcza jej materialne ?lady, jest szczególnie wa?na w ?yciu ka?dego narodu. Pogl?d ten by? silny ju? w czasach zaborów, a pe?nej mocy nabra? po zniszczeniach I wojny ?wiatowej w odrodzonej Polsce. Alfred Lauterbach, jeden z czo?owych mi?dzywojennych konserwatorów, pisa?:

Konieczno?? odbudowy po wielkiej wojnie wielu cennych zabytków, a nawet ca?ych zespo?ów zabytkowych, wysun??a si?? faktów zasad? historycznej restauracji i rekonstrukcji, a niech?? do tej metody maleje w miar? posiadania ?cis?ych danych i operowania konkretnymi materia?ami, a nie domys?ami i fantazj?, jak to dzia?o si? cz?sto przy restauracjach »historycznych« ubieg?ego stulecia.

Pogl?d ten wzmóg? si? jeszcze po II wojnie ?wiatowej.

Z premedytacj? wydarto ca?e strony naszej historii, pisane kamiennymi zg?oskami architektury. Nie mo?emy na to si? zgodzi?. Poczucie odpowiedzialno?ci wobec przysz?ych pokole? domaga si? odbudowy tego, co nam zniszczono, odbudowy pe?nej, ?wiadomej tragizmu pope?nianego fa?szu konserwatorskiego… Sprawa zabytków jest podstawowym zagadnieniem spo?ecznym — zagadnieniem kultury narodu. Nie mo?emy wobec nich stosowa? jednostronnie abstrakcyjnej teorii, musimy uwzgl?dnia? potrzeby dnia dzisiejszego – mówi? wówczas Jan Zachwatowicz, organizator i architekt powojennej odbudowy warszawskich zabytków.

Zachwatowicz swoimi dzia?aniami zdoby? pozycj? niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie konserwacji zabytków. To w?a?nie on w 1964 r. jako przedstawiciel PRL, sygnowa? Kart? Weneck?. Widzia? warto?? autentyczno?ci i co do zasady nie popiera? odtwarzania nieistniej?cych budynków. Wiedzia? jednak, ?e nie jest to warto?? absolutna i ?e musi czasem ust?pi? przed potrzeb? ka?dego narodu do posiadania dziedzictwa.

Najwi?kszym mi?dzynarodowym wyrazem uznania dla polskiej szko?y by?o wpisanie starego miasta w Warszawie na list? ?wiatowego dziedzictwa UNESCO – nie jako rzeczywistego zabytku, ale w?a?nie jako wyj?tkowego dzia?ania konserwatorskiego.

 

Ostatnimi czasy podobne za?o?enia przyjmuje si? równie? w Niemczech – przyk?ady Ko?cio?a Marii Panny w Dre?nie, ale przede wszystkim Zamku w Berlinie i Pa?acu Miejskiego w Poczdamie pokazuj?, ?e tak?e tam w?adze pa?stwowe i lokalne decyduj? si? na odbudow?, je?li chodzi o wskrzeszenie dziedzictwa zniszczonego przez wojn?. Mo?na domniemywa?, ?e na Ukrainie po zako?czeniu dzia?a? wojennych stanie si? podobnie.

Analogiczna sytuacja pojawi?a si? w sprawie odbudowy po po?arze dachu katedry Notre Dame. Pocz?tkowo w?adze Francji planowa?y zorganizowanie wielkiego mi?dzynarodowego konkursu na odbudow? dachu w nowoczesnej formie, ale kiedy internet b?yskawicznie zacz??y zalewa? setki wizualizacji coraz bardziej szalonych pomys?ów lokalizuj?cych nad ?wi?tyni? baseny, szklane pawilony czy konstrukcje w kszta?cie statków kosmicznych, przera?one „kreatywno?ci?” internetowych projektantów zdecydowa?y o odbudowie dachu w dok?adnie takiej formie, jak przed po?arem. Robert Konieczny, prawdopodobnie najbardziej znany wspó?czesny polski architekt zauwa?y?, ?e mo?emy mie? do czynienia z pewnego rodzaju nowym standardem w architekturze.

[…] odpowiedzialni za podj?cie decyzji na temat odbudowy, zmienili swoje spojrzenie i postanowili pój?? bezpieczn? drog?. Spalona katedra odbudowywana jest dos?ownie w ten sam sposób, a nawet z wykorzystaniem tego samego ponad stuletniego d?bowego drewna.

Z dwojga z?ego, gdyby, nie daj Bo?e, mia?o si? zrealizowa? co? z tych wizualizacji, to taka dos?owna odbudowa jest du?o lepsza. Zdecydowana wi?kszo?? tych wizualizacji by?a zupe?nie bez sensu. […] Wszystko wskazuje na to, ?e jest to pewnego rodzaju znak naszych czasów i w przypadku Pa?acu Saskiego pójdziemy t? sam? drog?.

WXCA, biuro wy?onione w konkursie, które b?dzie odpowiada?o za realizacj? projektu, to te? jedni z najbardziej uznanych architektów w Polsce, laureaci dziesi?tek konkursów, a tak?e mi?dzynarodowych i krajowych nagród. Wszystko wskazuje wi?c na to, ?e odbudowany pa?ac nie b?dzie z?ym budynkiem.

Dzisiejszy plac Pi?sudskiego nie jest na pewno przestrzeni? przyjazn?. Ogromny, rozlewaj?cy si? na wszystkie strony pusty plac, otoczony dodatkowo ruchliwymi drogami z trzech stron to raczej ogromna wyrwa w tkance miejskiej ni? pe?noprawna przestrze? publiczna. Te oczywiste wady dostrzegaj? nawet zagorzali przeciwnicy odbudowy, jak na przyk?ad Grzegorz Pi?tek. Z urbanistycznej perspektywy, wprowadzenie na pl. Pi?sudskiego funkcji i kubatury to szansa na ucz?owieczenie tego obszaru i w??czenie go na powrót w tkank? miasta.

 

Robert Konieczny ma jednak poczucie niedosytu. Rodzi to we mnie poczucie, ?e tracimy pewn? szans?. Mo?na przecie? by?o zrobi? co? wspó?czesnego, a przynajmniej ze wspó?czesnym akcentem, oczywi?cie przy absolutnym szacunku dla nieistniej?cego uk?adu urbanistycznego tego miejsca”.

Czy odbudowa Pa?acu by?aby mo?liwa w innej, ca?kowicie nowoczesnej formie? Wyobra?my sobie zatem, ?e ten olbrzymi obiekt, o powierzchni ponad 100 000 m2 mo?emy zaprojektowa? ca?kiem na nowo, nie trzymaj?c si? wiernie jego historycznych gabarytów i detali.

Wspó?czesna architektura, cho? szerokiej opinii publicznej cz?sto kojarzy si? g?ównie z anonimowymi, szklanymi pude?kami, potrafi tworzy? dzie?a wybitne, wra?liwe i tworz?ce unikalny charakter miejsca. Oczywi?cie, cz?sto triumfuje w niej przeci?tno?? i powtarzalno??, szerzej pisa?em o tym problemie w artykule o ograniczeniach wspó?czesnej architektury.

By? mo?e warto by?oby zapyta? zwyci?zców konkursu, czyli studio WXCA, czy warunki konkursu, zak?adaj?ce ?cis?? odbudow? historycznych form by?y dla nich znacz?cym utrudnieniem? Czy maj? poczucie, ?e gdyby mogli zaprojektowa? Pa?ac Saski ca?kowicie od nowa stworzyliby co? lepszego, ni? zaprezentowane w zwyci?skiej pracy konkursowej pi?kne, nastrojowe wizualizacje odbudowanego ze smakiem kompleksu historycznych budynków z ró?nych epok?


Zapoznałem się z Polityką Prywatności danych osobowych i wyrażam zgodę na ich przetwarzanie


Mo?na. Ale czy warto?

To ?e Pa?ac Saski mo?na odbudowa?, nie oznacza jednak automatycznie, ?e warto to robi?.

Oddanie architektom ca?kowicie wolnej r?ki w projektowaniu tak wa?nej przestrzeni wi??e si? oczywi?cie z pewnym ryzykiem. By? mo?e jednak podstawowym problemem wspó?czesnej architektury jest w?a?nie brak zaufania dla umiej?tno?ci projektantów.

W warunkach dzisiejszej gospodarki budynek to przede wszystkim szczegó?owo zaplanowana inwestycja, która ma si? spodoba? potencjalnemu klientowi, sprzeda? i zwróci?. Z tego punktu widzenia projektant i jego twórcze aspiracje to potencjalnie najbardziej niebezpieczny element ca?ej biznesowej uk?adanki. Inwestorzy zbyt cz?sto traktuj? go jako z?o konieczne.

 

Przebudowa placu Pi?sudskiego, której celem by?oby powstanie nowej wizytówki miasta i symbolu 100 lat niepodleg?o?ci, z wysokim bud?etem i powszechnym oczekiwaniem jako?ci architektonicznej, jako podstawowym kryterium wyboru projektu – taka inwestycja by?aby bliska idealnych warunków dla pracy architekta. Za?ó?my wi?c, ?e zi?ci?by si? scenariusz idealny i powsta?by projekt, który jednocze?nie móg?by poprawi? urbanistyk? tego miejsca, jak i prezentowa? autorsk? wizj? tej przestrzeni.

I tu trzeba uczciwie zauwa?y?, ?e w ci?gu ostatnich 80 lat takich wizji powsta?y ju? setki. W tym czasie odby?o si? sze?? konkursów architektonicznych na t? przestrze?. W efekcie, prawie ka?dy z wielkich polskich architektów ma na temat placu Pi?sudskiego wyrobione w?asne zdanie, a cz?sto równie? – opracowan? w?asn? koncepcj? jego zagospodarowania.

 

Pracownia JEMS, chyba najbardziej utytu?owana w Polsce, przy okazji dyskusji na temat rozstrzygni?cia konkursu przypomnia?a swój pomys? z 1988 roku na przebudow? tej przestrzeni. Zamiast odbudowy pa?acu zaproponowali wykorzystanie ró?nicy poziomu terenu na placu i stworzenie budynku-podium dla Grobu Nieznanego ?o?nierza. Ramy przestrzeni mia?y stanowi? natomiast nowe wysokie drzewa. Przestrze? uzyskana w ten sposób mog?aby by? bardziej przyjazna, ni? oficjalny, XIX-wieczny gmach.

W?tpliwo?ci budzi nie tylko jako?? przestrzenna Pa?acu Saskiego, ale sama wymowa symboliczna, która stoi za jego odbudow?. Forma obiektu, któr? znamy z przedwojennych fotografii, powsta?a nie w czasach saskich, ale w po?owie XIX wieku. Rosyjski kupiec, Iwan Skwarcow, który naby? obiekt po Powstaniu Listopadowym, zleci? wyburzenie ?rodkowej cz??ci pa?acu i gruntown? przebudow? jego skrzyde?. Kolumnada Pa?acu, która powsta?a w miejscu rezydencji polskich królów, by?a t?em najpierw dla pomnika oficerów-lojalistów, a pó?niej – gigantycznego Soboru ?w. Aleksandra Newskiego. Wielu z ekspertów zarzuca mu wi?c ma?o patriotyczny wyd?wi?k. Prof. Ma?gorzata Omilanowska unika nawet nazywania tego obiektu Pa?acem Saskim, mówi?c o nim jako o ,,Domu Skwarcowa”. Bior?c jednak pod uwag? liczb? budynków, które s?u?? dzi? Polsce jako instytucje pa?stwowe, a swój pocz?tek mia?y pod zaborami (Pa?ac Namiestnikowski, Zamek Cesarki w Poznaniu, Pa?ac w Pszczynie, Teatr Miejski w Katowicach itd.), trudno traktowa? ten argument jako rozstrzygaj?cy. Po wojnie odbudowywali?my przecie? równie? zabytki ,,Ziem Odzyskanych”, od setek lat zwi?zanych z Niemcami. Jest jednak inna, znacznie powa?niejsza w?tpliwo??.

Grób Nieznanego ?o?nierza to wa?ny symbol polskiej martyrologii. Nie tylko dlatego, ?e z?o?ono w nim prochy poleg?ych za ojczyzn?. Znajduje si? w ruinach gmachu zniszczonego przez Niemców w okrutnej wojnie.

Tych kilka prz?se?, które zosta?y po Pa?acu Saskim, stoj?cych samotnie po?rodku pustego placu to wci?? bardzo wymowny znak, otwarta rana w samym centrum miasta. Odbudowa Pa?acu b?dzie wi?c mia?a niejednoznaczny wyd?wi?k – z jednej strony by?by to dowód na ostateczne podniesienie si? Warszawy z wojennych zniszcze?, z drugiej – symboliczny akt definitywnego zamkni?cia pami?ci o wojnie jako zamierzch?ej historii, która nie ma ju? na nas dzisiaj wp?ywu.

 

Niechciany prezent

Wyniki ogólnopolskiego sonda?u wypadaj? dla idei odbudowy ca?kiem korzystnie – ok. 44% Polaków popiera odtworzenie Pa?acu Saskiego. To niez?y wynik, bior?c pod uwag? pewn? abstrakcyjno?? tematu –  w ko?cu to nie jest sprawa, która bezpo?rednio pozytywnie wp?ynie na ?ycie zwyk?ego Polaka. Warto te? odda? organizatorom odbudowy, ?e przedsi?wzi?cie otoczono wieloma ciekawymi inicjatywami, takimi jak zwiedzanie ods?oni?tych piwnic pa?acu i wystawy reliktów przesz?o?ci, a tak?e dosy? profesjonalnie przeprowadzon? akcj? promocyjn?. Jednak sami Warszawiacy, którzy powinni by? przecie? najbardziej zaanga?owani w ten projekt, nie wydaj? si? by? nim specjalnie zainteresowani.

Fiaskiem zako?czy?a si? zbiórka na odbudow?, w której w ca?ym kraju udzia? wzi??o zaledwie 95 osób. Dla porównania, budow? ?wi?tyni Opatrzno?ci Bo?ej, mimo wszystkich kontrowersji zwi?zanych z jej projektem architektonicznym, wspar?o ponad 100 tysi?cy osób.

 

Pewnym jest, ?e od tej wielkiej inwestycji dystansuj? si? w?adze miasta. To z reszt? ju? druga próba jego obudowy. Po raz pierwszy zamiar taki wyrazi? Lech Kaczy?ski jako prezydent Warszawy. Nast?pna ekipa zarzuci?a jednak od razu ten projekt i nie wywo?a?o to  ?adnych spo?ecznych reperkusji. Teraz równie? sprzeciwia si? temu pomys?owi, mimo tego, ?e odbudowa ma by? finansowana z ogólnopolskiego bud?etu. Powsta? nawet list otwarty, sygnowany przez wielu ludzi kultury i nauki zwi?zanych z Warszaw?, w którym otwarcie apeluj? oni o wstrzymanie odbudowy.

Wydaje si?, ?e nowy gmach to kolejny prezent dla stolicy, który ta owszem, przyjmie, ale bez wyra?nej ch?ci, a ju? na pewno wdzi?czno?ci. W ci?gu ostatnich rz?dów uzbiera?oby si? takich sporo.

By? mo?e celem stoj?cym za odbudow? Pa?acu Saskiego jest powtórzenie sukcesu, który odnios?o Muzeum Powstania Warszawskiego. Od tamtego czasu min??y ju? jednak prawie dwie dekady. Dzi? wida? wyra?nie, ?e nowa warszawska to?samo?? to to?samo?? aspiruj?cej europejskiej metropolii, a nie – jak to w historii bywa?o – ostatniej reduty polsko?ci, ,,jak g?az bodz?cy morze”.

Id?c ulicami Warszawy ju? dzi? mijamy, cz?ste jak w ?adnym innym miejscu na ?wiecie, tablice i pomniki, przypominaj?ce o niezwyk?ych aktach bohaterstwa i ofiary. Artefakty przesz?o?ci maj? w stolicy swoje wa?ne miejsce, jednak to nie one wyznaczaj? kierunek jej rozwoju. Mimo to, na przyk?adzie Pa?acu Saskiego wida?, ?e konserwatywnym w?adzom bardzo trudno si? z tak? konstatacj? pogodzi?.

 

Rozmawiaj?c o jakimkolwiek budynku nie sposób te? nie wspomnie? o tym, co ma si? w nim znajdowa?. M?dra modernistyczna zasada mówi o tym, ?e funkcja powinna poprzedza? form?. W wypadku Pa?acu Saskiego najpierw mieli?my ide? odbudowy, a dopiero pó?niej – szukanie dla niego funkcji. Ostatecznie maj? si? tam znale?? Senat RP i kilka innych urz?dów. Trudno tu wi?c szuka? analogii z Muzeum Powstania Warszawskiego, które od samego pocz?tku mia?o spójn? wizj? dzia?ania, jako instytucji propaguj?cej wiedz? o wydarzeniach z 1944 roku i warto?ci Powstania. W wypadku Pa?acu Saskiego trudno o tak? spójn? opowie??.

Pod tym wzgl?dem du?o ciekawsz? inicjatyw? by?a budowa Muzeum ?o?nierzy Wykl?tych i Wi??niów Politycznych PRL. Planowana by?a na terenie dawnego aresztu przy ulicy Rakowieckiej, gdzie wi?ziono cz?onków powojennego podziemia, a pó?niej, a? do lat 80., opozycjonistów. Muzeum mia?o w sposób kompleksowy opowiada? histori? oporu wobec w?adz komunistycznych, od zbrojnej walki, przez pokojowe protesty, powstanie Solidarno?ci, a? do ostatecznego zwyci?stwa. W 2017 roku przeprowadzono du?y konkurs architektoniczny, w którym wy?oniono prac? katowickiego biura M.O.C. Architekci. Niestety, pomimo up?ywu wielu lat, ich koncepcja doczeka?a si? realizacji. Muzeum powsta?o jedynie w bardzo okrojonej formie, a ca?a inicjatywa nie przebi?a si? do szerszej ?wiadomo?ci. Nie wiadomo, czy muzeum przy Rakowieckiej osi?gn??oby tyle, ile uda?o si? Muzeum Powstania. Wydaje si? jednak, ?e jako instytucja wzniesiona w konkretnym celu i posiadaj?ca swoj? unikaln? opowie??, mia?oby wi?ksz? szans?, ni? Pa?ac Saski, w przypadku którego promocja historii Polski w XX wieku ograniczy si? w zasadzie do samego faktu odbudowy.

Oczywi?cie, nie jest tak, ?e w Warszawie nie ma zwolenników odbudowy Pa?acu albo generalnie – osób przywi?zanych do narodowych tradycji. G?osy takie jak ten Jacka Dehnela z 2014 roku, który przywo?ywa?em na pocz?tku, pojawiaj? si? co jaki? czas w przestrzeni publicznej. Wszystko wskazuje jednak na to, ?e to mniejszo??, która nie ma prze?o?enia na kierunek, w którym idzie stolica i inne najwi?ksze o?rodki.

?eby zwróci? uwag? ich mieszka?ców na polsk? histori? nie wystarczy wznie?? kolejny ,,patriotyczny gmach”. W Warszawie co roku oddaje si? do u?ytkowania nowy wie?owiec, skala tych pojedynczych ,,narodowych” przedsi?wzi?? na nikim nie zrobi wra?enia. Rozp?yn? si? w morzu nowych inwestycji, nawet gdyby by?y to niezwykle udane realizacje.



Deglomeracja pami?ci

W rozmowie o odbudowie warto te? zauwa?y?, ?e od 1945 r. min??o ju? troch? czasu. Warszawa rozwija si? dzi? znacznie szybciej ni? ca?a reszta kraju, cz?sto po prostu jego kosztem. Na taki stan rzeczy wskazuj? liczne raporty eksperckie, np. Uciekaj?ce metropolie. Ranking 100 polskich miast Karola Wa?achowskiego. Has?o ,,ca?y naród buduje swoj? stolic?” mia?o swój g??boki sens w 1945 roku. Warszawa, któr? Niemcy chcieli zmie?? z powierzchni ziemi, musia?a zosta? odbudowana. Polacy wykazali si? wówczas niezwyk?? ofiarno?ci? i to pomimo tego, ?e nie by?o miasta ani wsi, które nie zosta?yby dotkni?te przez wojenne zniszczenia. Na terenach wiejskich zniszczeniu b?d? uszkodzeniu uleg?o wówczas 22% wszystkich zagród, a poziom zniszczenia wielu miast nie odbiega? znacz?co od poziomu zniszczenia Warszawy.

W 2023 roku pomys?, ?eby za ?rodki wszystkich Polaków wznosi? wielk?, symboliczn? inwestycj? w najbogatszym mie?cie Polski, to jednak anachronizm.

 

W ka?dej gminie znajduj? si? istniej?ce, zabytkowe obiekty ?wiadcz?ce o naszej historii. Ich wag? dostrzegaj? nawet przeciwnicy odbudowy Pa?acu. We wspomnianym li?cie otwartym pisz?: ,,Nie tylko w Warszawie, ale i w ca?ej Polsce pilnej pomocy potrzebuj? autentyczne zabytki – pa?ace, dwory, kamienice, cmentarze. Kwota ponad 2,4 mld z?otych pozwoli?aby na uratowanie oko?o tysi?ca zabytkowych obiektów. W naszej ocenie takie dzia?anie mia?oby znacznie wi?cej wspólnego z dba?o?ci? o dziedzictwo i histori? ni? konstruowanie wspó?czesnych, pseduozabytkowych kopii dawno nieistniej?cych budowli”.

Zabytki lokalnej Polski to dziedzictwo nas wszystkich, które domaga si? ochrony. W tym miejscu warto pochwali? rz?d Zjednoczonej Prawicy, który nie pozostawi? tej sprawy bez odpowiedzi. Jego Rz?dowy Program Odbudowy Zabytków, który rozpocz?? si? w 2022 roku to dzie?o o wiele wa?niejsze i zas?uguj?ce na wi?ksz? uwag?, ni? odbudowa Pa?acu Saskiego. ??cznie, w I i II edycji tego programu, ju? ponad 5 mld z?otych zosta?o rozdysponowane w gminach i powiatach – ta kwota na pewno przys?u?y si? zachowaniu cennych artefaktów polskiej kultury. Niestety, dalej widzimy tu dysproporcj? w alokacji kapita?u – odbudowa jednego gmachu w stolicy poch?onie co najmniej tyle samo ?rodków, co po?owa ca?ego ogólnopolskiego programu.

To Polska powiatowa jest dzi? najwa?niejszym no?nikiem narodowej to?samo?ci. Nale?y j? w tym wspiera?. Zamiast wielkich, centralnych symboli warto, by?my potrafili dowarto?ciowa? te? lokalne historie.

 

W ma?ej miejscowo?ci ka?da nowa inicjatywa mo?e te? du?o ?atwiej przebi? si? do ?wiadomo?ci mieszka?ców. Zw?aszcza, ?e wci?? mamy do czynienia z wyp?ukiwaniem Polski lokalnej z m?odych ludzi i pieni?dzy. Ka?da inwestycja, która przekierowuje strumie? finansowy na prowincj? i daje szans? na stworzenie na niej miejsc pracy dla m?odych, aspiruj?cych do spo?ecznego awansu, jest na wag? z?ota. Muzea i instytucje kultury, które najcz??ciej lokuj? si? w zabytkach, mog? odgrywa? równie? tak? rol?.

?ycz? powodzenia autorom zwyci?skiej koncepcji i mam nadziej?, ?e powstanie jak najlepszy budynek. Mam jednak nadziej?, ?e wyci?gniemy z tej sprawy wnioski na przysz?o?? i pomoc w tej skali b?dziemy kierowa? tam, gdzie rzeczywi?cie jest potrzebna, a przede wszystkim – chciana.

Wspieram dobrą publicystykę

75% ( 3000 / 4000 zł )
Wspieram!

Marek Grąbczewski
Marek Grąbczewski
Architekt, autor ilustracji, członek redakcji czasopisma idei ,,Pressje”.

WESPRZYJ NAS

Podejmujemy walkę o miejsce głosu prawdy w przestrzeni publicznej. Bez reklam, bez sponsorowanych artykułów, bez lokowania produktów.
To może się udać tylko dzięki wsparciu Czytelników. Tylko siłą zaangażowania Darczyńców będzie mógł wybrzmieć głos sprzeciwu wobec narastającego wokół chaosu!