PIEKUTOWSKI: Zmęczenie, które przyszło. O raporcie Sadury i Sierakowskiego

Photo by Marek Studzinski on Unsplash

Zaczyna si? od mocnego, dziennikarskiego uderzenia. Tytu? „Polacy za Ukrain?, ale przeciw Ukrai?com” odzwierciedla dobrze ton i form? nowego raportu Przemys?awa Sadury i S?awomira Sierakowskiego. Nie nale?y spodziewa? si? w nim neutralnej, bezstronnej analizy rzeczywisto?ci spo?ecznej, tabelek z danymi i beznami?tnego opisu. Raport Sadury i Sierakowskiego jest „gor?cy”, nie zimny czy letni – co ma swoje zalety i wady.

***

Obraz sytuacji w Polsce, który wy?ania si? z raportu, jest do?? ponury. Zw?aszcza od czasu wybuchu pandemii COVID-19 ?yjemy w stanie ogromnej niepewno?ci i l?ku, który jest silniejszy w m?odszych pokoleniach. Poczucie niestabilno?ci wzros?o znacz?co wraz z napa?ci? Putina na Ukrain?. „Po dwóch latach panowania wirusa pewnego dnia budzimy si?, a tu bombarduj? miasta, kolumny czo?gów przekraczaj? granice, krzyk, panika, po?ary. Jakby?my si? cofn?li do drugiej wojny ?wiatowej” – pisz? Sadura i Sierakowski charakterystycznym, dziennikarskim stylem. M?odzi bardziej ni? starsi boj? si? inflacji, przede wszystkim ze wzgl?du na to, ?e wielu z nich sp?aca kredyty. Gorzej znie?li pandemi?, prze??czaj? si? na tryb ?ycia z dnia na dzie?. U starszych z kolei reaktywowa?y si? traumy z przesz?o?ci. Wielu z nich wyrasta?o jeszcze w cieniu II wojny ?wiatowej (przede wszystkim opowie?ci o niej) i peerelowskiej powojennej propagandy, a nast?pnie przysz?a zimna wojna. Ostatnie lata spowodowa?y powrót tych wspomnie?. Autorzy twierdz?, ?e wraz z kryzysem zdrowia psychicznego nast?pi?o jednak tak?e prze?amanie oporu Polaków wobec psychoterapii, tak?e w starszych pokoleniach. Je?li tak jest w ca?ym kraju, a nie tylko w badanych grupach, to mamy do czynienia z mentaln? zmian?. Jednak nie wszyscy s? w stanie dosta? si? na psychoterapi? – prywatnie jest ona bardzo droga, a „na NFZ” s? niewyobra?alnie d?ugie kolejki.

Polacy chcieliby tymczasem, ?eby pa?stwo zapewni?o im us?ugi publiczne. Absolutnym minimum jest opieka zdrowotna, zapewnienie godziwego poziomu ?ycia osobom z niepe?nosprawno?ciami i ich opiekunom oraz dost?p do dobrej edukacji dla wszystkich. Tu pojawiaj? si? wyniki sonda?u. Wi?kszo?? Polaków odpowiada, ?e pa?stwo powinno np. zapewni? mo?liwo?? mieszkania tym, których na to nie sta? (36% – „zdecydowanie tak”, 51% – „raczej tak”) lub zapewni? ka?demu prac? (38% – „zdecydowanie tak”, 43% – „raczej tak”). Je?li wi?c faktycznie po 1989 r. Polacy ulegli „zaczadzeniu neoliberalizmem”, to dzi? z tego my?lenia nic nie zosta?o.

Ciekawe s? rozwa?ania Sadury i Sierakowskiego na temat sposobów my?lenia klasy ?redniej i klasy ludowej. Taki podzia? obecny jest ju? w omawianym przez media kilka lat temu raporcie Macieja Gduli „Dobra zmiana w Miastku. Neoautorytaryzm w polskiej polityce z perspektywy ma?ego miasta”. Autorzy raportu „Polacy za Ukrain?…” nie pisz? wprawdzie (a szkoda), wed?ug jakich kryteriów podzielili respondentów na klas? ?redni? i ludow?, jednak wskazuj?, ?e przedstawiciele jednej i drugiej klasy czuj? si? we wspó?czesnej Polsce sfrustrowani. Klasa ?rednia – tym, ?e pa?stwo na ni? nie stawia i ?e wkrótce mo?e „rozp?yn?? si? w ludzie”. „Klasa ?rednia od pewnego czasu z przera?eniem patrzy na doganiaj?c? j? poziomem ?ycia PiS-owsk? <<czer?>>. To z?amanie za?o?ycielskiej obietnicy trzeciej RP” – pisz? autorzy (nota bene trudno si? nie skrzywi? na takie sformu?owania w raporcie instytucji wra?liwej spo?ecznie – nawet je?li mia?o to by? tylko odzwierciedlenie pogl?dów badanych, to brzmi niezbyt zr?cznie). Sadura i Sierakowski wnioskuj?, ?e niezadowolona ze swojej sytuacji klasa ?rednia „wraca do neoliberalizmu”. By? mo?e taki wniosek wyci?gn?li ze wszystkich przeprowadzonych wywiadów, jednak przedstawione w raporcie cytaty nie przekonuj? do tej tezy. Narzekania na benefity socjalne by?y obecne w polskim my?leniu od lat, nie potrzeba do tego PiS-u. Trudno jednoznacznie powiedzie?, na czym mia?by polega? ów nowy neoliberalizm klasy ?redniej. „Oczekiwa?, nadziei na co? od pa?stwa raczej te? nie bior?. Raczej z tego, co sam robi?” – mówi jeden z respondentów, jednak trudno uto?sami? rozczarowanie pa?stwem z przyj?ciem neoliberalnej ideologii. Pono?, jak twierdz? autorzy, „klasa ?rednia my?li o wypowiedzeniu kontraktu” przez „kombinowanie i emigracj?”, ale trudno stwierdzi?, czy to faktycznie ogólnopolska tendencja.


Zapoznałem się z Polityką Prywatności danych osobowych i wyrażam zgodę na ich przetwarzanie

Klasa ludowa z kolei sfrustrowana jest bli?ej nieokre?lonymi „bogatymi”, „obcymi”, elitami i mniejszo?ciami, które j? wykorzystuj?, a jednocze?nie, podobnie jak klasa ?rednia, krytykuje „rozdawnictwo”. Z tego autorzy wywodz? wniosek, a nawet rekomendacj? dla polityków, ?e „kolejnymi transferami socjalnymi nie da si? ju? wygra? wyborów”. To przekonanie mo?e jednak okaza? si? z?udne – „rozdawnictwo” by?o powszechnie krytykowane ju? dawniej (cho?by „becikowe”), a w dobie rosn?cej inflacji w portfelach Polaków znów zacznie brakowa? pieni?dzy.

Najmocniejsz? bodaj tez? Sadury i Sierakowskiego, opart? na przeprowadzonych badaniach, jest pobrzmiewaj?ce ju? w tytule raportu przekonanie, ?e ??czy nas niech?? do uchod?ców z Ukrainy. W wywiadach pojawiaj? si? obawy, ?e uchod?cy wypchn? nas z systemu transferów socjalnych, ?e zabior? nam prac?, ?e przyznane im (prawdziwe lub rzekome) przywileje s? zbyt du?e. Te stwierdzenia s? oparte w wypowiedziach respondentów przede wszystkim na „opowie?ciach fryzjerek”, czyli niewiarygodnych s?owach zas?yszanych w przypadkowych rozmowach. Owszem, zm?czenie po pierwszej euforii przyj?? musia?o (jak ostrzega? w „Nowej Konfederacji” Wojciech Stanis?awski). Czy jednak oznacza to od razu niech??? Obserwacja codziennego ?ycia na to nie wskazuje. ?yjemy, a obok nas ?yj? uchod?cy. Integrujemy si? – mo?e nie bardzo szybko, ale zawsze. Incydentów z udzia?em Polaków i Ukrai?ców raczej nie wida?. Trudno uwierzy? w zawart? w konkluzjach tez? o „nabrzmia?ej do ogromnych rozmiarów niech?ci do uchod?ców”, któr? trzeba rozbroi? jak tykaj?c? bomb?.

Na uwag? zas?uguje te? teza, ?e Polki s? bardziej odwa?ne i gotowe do walki ni? Polacy. Autorzy „Krytyki Politycznej” opowiadaj? o rozczarowaniu Polek m??czyznami, którzy maj? by? s?abi, „rozla?li”, niezdecydowani, „90% (w czasie wojny) by uciek?o lub si? schowa?o”. W rozdziale na ten temat pobrzmiewa t?sknota za m??czyznami silnymi, odwa?nymi, niezale?nymi, kiedy trzeba agresywnymi – t?sknota, która wydaje si? do?? nietypowa dla lewicowego dyskursu, nieufnego wobec takiego wizerunku m??czyzny. Trzeba wszak przyzna?, ?e w tej cz??ci autorzy przede wszystkim oddaj? g?os respondentom i nie dodaj? wiele w?asnych komentarzy.

 

***

„Czy to faktycznie ogólnopolska tendencja”… „Je?li tak jest w ca?ym kraju…” – takie zastrze?enia towarzyszy?o mi ca?y czas podczas lektury raportu. Tytu?y jego rozdzia?ów to mocne, publicystyczne tezy, bardzo silnie uogólniaj?ce. Czy faktycznie „Polacy poszli na psychoterapi??”. Czy faktycznie „Klasa ?rednia wraca do neoliberalizmu?”. Przede wszystkim: czy faktycznie Polacy s? „przeciw Ukrai?com”, jak g?osi tytu? ca?o?ci? Rozumiem, dlaczego Sierakowski i Sadura obrali drog? ostrego j?zyka. Nie ?yjemy w dobrych czasach dla socjologii. Analizy spo?eczne ma?o kogo interesuj?, i bez tak silnych sformu?owa? istnia?oby niebezpiecze?stwo, ?e raportu po prostu nikt nie przeczyta. Niemniej czytaj?c raport trzeba pami?ta?, ?e oparty jest on g?ównie na wywiadach grupowych i indywidualnych. Uzupe?nieniem jest reprezentatywny sonda?, ale – przynajmniej je?li jego wyniki s? faktycznie zawarte w tre?ci – obejmuje on tylko kilka pyta?.

W uproszczeniu: w socjologii wywiady indywidualne i grupowe nale?? co do zasady do bada? jako?ciowych. Badania te cz?sto prowadzone s? na niewielkich próbach. Skupiaj? si? na pozyskaniu pog??bionych wniosków – odpowiadaj? raczej na pytanie „dlaczego?”, „jak?” ni? na pytanie „co?”. Z kolei reprezentatywne badania ilo?ciowe, na przyk?ad ankiety prowadzone na du?ych, losowych próbach, pozwalaj? z wi?ksz? pewno?ci? powiedzie?, czy dane zjawisko (na przyk?ad powrót do psychoterapii) wyst?puje faktycznie w ca?ej badanej spo?eczno?ci. Wyniki bada? jako?ciowych trudniej uogólni?, cho? pokazuj? one pewien obraz sposobów my?lenia w populacji, w której wszyscy zanurzeni s? w tym samym kulturowym kontek?cie. Tak czy inaczej, badania ilo?ciowe id? „wszerz”, a jako?ciowe – „w g??b”. Jednocze?nie mocne tezy stawiane przez Sadur? i Sierakowskiego w tytu?ach id? w?a?nie „wszerz”. Istnieje wi?c niebezpiecze?stwo sytuacji, w której z kilku czy kilkunastu wypowiedzi respondentów wywiadów autorzy wysnuwaj? tez? dotycz?c? ca?ej Polski – a teza ta niekoniecznie jest prawdziwa dla ca?o?ci. To zastrze?enie warto mie? w pami?ci czytaj?c raport, pami?taj?c jednocze?nie o tym, ?e reprezentatywne badania ilo?ciowe s? bardzo drogie – i przy ograniczonych funduszach, jakimi dysponuj? organizacje pozarz?dowe, trudno je przeprowadzi?. By? mo?e dlatego w badaniach zastosowano g?ównie metody jako?ciowe, a sonda? by? skromny.

Wspieram dobrą publicystykę

75% ( 3000 / 4000 zł )
Wspieram!

***

Tak, nasta?y nieciekawe czasy dla socjologii. Mija ju? siedem lat, od kiedy ukaza?a si? ostatnia edycja nieod?a?owanej „Diagnozy spo?ecznej” Janusza Czapi?skiego i Tomasza Panka. Znikn?? portal „Moja Polis” z wa?nymi danymi cho?by o aktywno?ci spo?ecznej i wyborczej Polaków. CBOS wydaje regularnie swoje raporty (które nota bene bardzo niewygodnie kupuje si? w wersji elektronicznej, gdy? staro?wiecki system wymaga przedp?aty na konto), ale du?o wi?cej reprezentatywnych, ogólnie dost?pnych bada? o Polakach nie ma. Wygl?da na to, ?e w czasach postpolityki, infotainmentuglobalnego kryzysu skupienia spo?ecze?stwo nie interesuje psa z kulaw? nog?. I bardzo niedobrze – przy obecnej z?o?ono?ci ?wiata bez wyobra?ni socjologicznej i precyzyjnego opisu rzeczywisto?ci nie nad??ymy za rzeczywisto?ci?. Nie nad??? ani intelektuali?ci, ani, co gorsza, decydenci. Niestety, badania spo?eczne (z wy??czeniem rynkowych i ewaluacyjnych, wykonywanych w programach UE) ma?o kto jest sk?onny finansowa?.

S? jeszcze uczelnie, które prowadz? swoje projekty badawcze. Jednak do ich publikacji nie zawsze ?atwo dotrze?, wiele z nich dotyczy niszowych tematów, s? nieraz pisane hermetycznym j?zykiem, a cz?sto ani akademia, ani dziennikarze nie s? zainteresowani ich popularyzacj?. Akademicy obawiaj? si? o prawa autorskie, o sp?ycanie, upraszczanie i podkr?canie przekazu, a cz?sto po prostu chc? kultywowa? elitarno?? i zamkni?cie swoich instytucji. Dziennikarze wol? za? polityczne newsy i skandale obyczajowe, przek?adaj?ce si? na klikalno??. Dlatego pojawienie si? kolejnego raportu Sadury i Sierakowskiego, po „Politycznym cynizmie Polaków” i „Ko?cu hegemonii 500+”, cieszy mnie jako socjologa, niezale?nie od zastrze?e? wobec samej tre?ci. Autorzy z „Krytyki Politycznej” staraj? si? podj?? systemow? refleksj? nad tym, co dzieje si? w polskim spo?ecze?stwie, i to jest bardzo cenne. Wol? jednak Sadur? i Sierakowskiego jako wywa?onych socjologów, a nie jako publicystów ery postdziennikarstwa, którzy chc? „zaora?” i tworz? clickbaity. Obie te wersje s? obecne w raporcie. W tej pierwszej autorzy s? przekonuj?cy, w tej drugiej – rozczarowuj?.

 

CZYTAJ TAK?E:


Tekst powsta? w ramach projektu: ,,Kontra – Budujemy forum debaty publicznej” finansowanego z dotacji Narodowego Instytutu Wolno?ci Centrum Rozwoju Spo?ecze?stwa Obywatelskiego

Jarema Piekutowski
Jarema Piekutowski
ur. 1978. Socjolog, członek zespołu thinkzine'u „Nowa Konfederacja”. Publicysta, badacz i analityk. Współpracownik Uniwersytetu Warszawskiego, Fundacji Pole Dialogu i Ośrodka Ewaluacji. Członek Zespołu Laboratorium „Więzi”. Autor fabularyzowanej biografii Gilberta Keitha Chestertona pt. „G.K.Chesterton. Geniusz ortodoksji”, zbioru esejów „Od foliowych czapeczek do seksualnej recesji” oraz wywiadów rzek (m.in. z Ludwikiem Dornem i Wojciechem Maksymowiczem).

WESPRZYJ NAS

Podejmujemy walkę o miejsce głosu prawdy w przestrzeni publicznej. Bez reklam, bez sponsorowanych artykułów, bez lokowania produktów.
To może się udać tylko dzięki wsparciu Czytelników. Tylko siłą zaangażowania Darczyńców będzie mógł wybrzmieć głos sprzeciwu wobec narastającego wokół chaosu!